Cała wielka literatura opowiada o moralności.
Cała wielka literatura opowiada o moralności.
Są rzeczy ważniejsze od pokoju i gorsze od wojny.
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Nigdy tak naprawdę nie znamy innych ludzi.
Tak bardzo chciałabym mieć te cholerne 7 lat.
Ubrać za dużą koszulę taty, ubrudzić buzię czekoladą i tuląc misia zapomnieć o problemach... choć na chwilę.
Nie każdy mnie lubi, ale nie każdy się liczy.
Na mdłości najbardziej pomaga niebycie w ciąży.
Każda emocja, nawet najsilniejsza, w końcu mija.
Europa to jedno wielkie kretowisko.
Do triumfu zła wystarczała bezczynność dobrych ludzi.
Przyjmij każdego takim, jakim jest.Każdy ma wady, nawet najlepszy.Jesteśmy tylko ludźmi-nie aniołami..