
To życie warto przeżyć dla trzech, może czterech rzeczy, reszta ...
To życie warto przeżyć dla trzech, może czterech rzeczy, reszta może posłużyć jako nawóz na pole.
Nielegalne zyski przynoszą nagłe radości i długotrwałe smutki.
Mam wrażenie, że poranki klaszczą. Żeby mnie obudzić.
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Ja się nie złoszczę, ja udaję, że żyję.
Jak gdyby nic nie było ważne i wszystko było możliwe.
Młodzież dzisiejsza nie jest inna niż dawniej. W czasach, kiedy na świecie było tylko dwóch młodych ludzi - Kain i Abel - jeden z nich był przestępcą.
Nauczyłam się mówić "nie" przez szacunek dla ważniejszego "tak" w moim życiu.
Podoba mi się w agonii to, że jest zawsze prawdziwa.
Wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się strach.
Nie liczy się to, ile lat jesteśmy w stanie włożyć w nasze życie. To, co naprawdę istotne, to ile życia jesteśmy w stanie włożyć w nasze lata. Życie nie jest trwaniem, ale stanem. Ci, którzy kochają życie i służą mu z radością, mają wiele lat.