Dla Chińczyka dobra śmierć jest ważniejsza od dobrego urodzenia.

 Naprawdę żaden z nas nie ma nic do stracenia. Dzięki temu łatwiej przegrać.

 Nieprawdą jest, że ludzi zdrowi, silni, z natury nieułomni umierają z cierpień moralnych.

 Wszystko, co złego się przydarzyło w moim życiu, doprowadziło mnie do tego momentu, w jakim jestem. Nie żałuję. Ciągle się uczę. Na własnych i cudzych błędach.

 Ja sam spałbym spokojniej wśród Indian niż wśród białych.

 Ich pieśń miłosna, zanim naprawdę rozbrzmiała, dobiegła już końca.

 Nawet w pochmurne dni zdarzają się słoneczne chwile.

 Rzadko kiedy czasy są surowsze niż ludzie.

 Brak nadziei jest chorobą silniejszą niż ta,
która odebrała życie Aby. Ponieważ dotyka serca
na to nie ma szczepionki, nikt nie jest odporny.

 Przypadek to tylko ogniwo w łańcuchu konieczności.

 Przecież o to właśnie w życiu chodzi. Nie o wakacje, kolacje w knajpach i pragnienie posiadania więcej rzeczy, ale o to, by napić się razem herbaty i przytulić po długim dniu. Chodzi o wybaczanie i zapominanie, ulgowe traktowanie. A także o uczciwość, prawdę i zaufanie, o stworzenie bezpiecznego, ciepłego schronienia dla tych, których się kocha. (Alex Marwood)