
Uwierzyłabym, gdybym usłyszała to od ciebie.
Uwierzyłabym, gdybym usłyszała to od ciebie.
Życie jest podróżą, która prowadzi do domu.
Chory jest jak miasto otwarte po kapitulacji. Nowe życie wejdzie w niego różnymi drogami, wchłaniać je będzie całym ciałem, wszystkimi porami skóry.
W mieście sny nie służą człowiekowi. Zależy też jakie miasto. Im większe, tym gorsze sny.
Skąd to się bierze, że chociaż duch jest ochoczy, ciało jest mdłe?
Życie jest krótkie, sztuka jest długa,doświadczenie zawodne, sąd trudny.
Jeśli się chce ocalić swój dom, trzeba go chronić i pilnować przed światem.
Każdy człowiek umiera, nie każdy naprawdę żyje.
Marzenia mają dwie złe strony, że się nie spełniają albo się spełniają, tylko okazuje się wtedy, że szło o coś całkiem innego.
Tkwił we mnie jakiś zarodek perfidnych i pochopnych gestów, które wykonywałam pomimo poskromionych już, ładnie ułożonych loków.
Mówiłaś coś, czy drzwi skrzypiały?