
„Będziesz szczęśliwa” - powiedziało Życie. „...ale najpierw ...
„Będziesz szczęśliwa” - powiedziało Życie. „...ale najpierw nauczę cię być silną".
Za dużo chcemy ogarnąć rozumem. Powinniśmy pamiętać o sercu.
Kto przeżył tragedię, nie był jej bohaterem.
Nim w ogóle się połapiemy, na czym polega życie, już jesteśmy w jego połowie.
Świat jest nieraz snycerzem, a serce kobiety lawą ostygłą.
Zbyt wiele urody sprawia, że twardnieje serce.
Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą
się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Myślałem wówczas, że moja pieśń dopiero się zaczyna, a ona dobiegała już końca.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
Chcesz ukryć twarz - wyjdź nago.
Niczym zakochany diplodok trąca mnie swoją malutką i płaską główką.