Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.

 - Jak było w szkole,
Ellie Bean? - Nie umarłam.

 To właśnie nadzieja jest
naszym jedynym sprzymierzeńcem
w walce z plagami tego świata.

 Zawsze, kiedy spotykam kogoś, kto
wynosi się nad innych wiem, że mam do
czynienia z człowiekiem z kompleksem niższości.

 - Przepraszam - wymamrotał nagle
- dlaczego ja właściwie płaczę, skoro mam wino?

 Moją klęską nie jest samotność, lecz poczucie samotności.

 Mówiłam ci już wcześniej, nad czasem nie umiem zapanować.

 - Walcz - powiedział. - Jeśli walczysz, wygrywasz albo przegrywasz. Jeśli nie walczysz, przegrywasz.

 Wy, ludzie, jesteście tak kruchymi
istotami. Niby wszystko jest w porządku,
ale w każdej chwili możecie bezpowrotnie odejść.

 Zbyt wiele wielbicielek i zbyt mało do wielbienia.

 Dałabym ci wszystko, co mam. A gdybyś
potrzebował więcej, zdobyłabym to i
dała ci. W ten sposób kocham.