
Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka.
Najprawdziwszym złem
na świecie są czyny człowieka.
Mówili: pij wina tylko dobre i z zaufanymi ludźmi. Tak więc, proszę Pana, piję sama.
Boję się świata bez wartości, bez wrażliwości, bez myślenia. Świata, w którym wszystko jest możliwe. Ponieważ wówczas najbardziej możliwe jest zło.
Być człowiekiem znaczy podlegać władcy, któremu na imię cierpienie.
Nauczyłam się, że złość najlepiej działa na gapiów. Z niezdrową ciekawością umiem sobie poradzić; jeśli coś mogłoby mnie złamać,
to tylko życzliwość.
Jeśli nie mogę
dosięgnąć Nieba, podniosę Piekło.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Człowiek nie może niczego nauczyć drugiego człowieka, może mu tylko dopomóc znaleźć prawdę we własnym sercu
Najniebezpieczniejsze kłamstwa to prawdy nieco zniekształcone.
Jeśli postąpiłam słusznie, to dlaczego się czuję, jakbym zrujnowała sobie życie?
Mogę mieć bałagan w szafie, ale w uczuciach lubię mieć porządek.