Jedna z internautek zostawiła pod postem Jakuba Rzeźniczaka bardzo bolesny komentarz dotyczący jego zmarłego synka, Oliwiera. Wpis bardzo zbulwersował piłkarza. Rzeźniczak ostro zareagował i nie szczędził mocnych słów pod adresem internautki.
- Komentarz, który przelał czarę goryczy
- „Rozpędź się na ścianę” – brutalna odpowiedź piłkarza
- Wsparcie ze strony internautów
- Granice w sieci – gdzie kończy się opinia, a zaczyna hejt?
Jakub Rzeźniczak, były reprezentant Polski i znany piłkarz, od lat zmaga się z falą krytyki, która nie ustaje nawet po jednej z największych tragedii w jego życiu. W 2021 roku wraz z modelką Magdaleną Stępień powitał na świecie syna, Oliwiera. Chłopiec niestety zachorował na rzadką odmianę nowotworu i zmarł tuż po swoich pierwszych urodzinach – 27 lipca 2022 roku.
Od tamtej pory zarówno Rzeźniczak, jak i Stępień musieli mierzyć się nie tylko z żałobą, ale i okrutnym osądem opinii publicznej. Wielu internautów w sposób bezlitosny komentowało ich życie prywatne, zarzucając piłkarzowi brak zaangażowania w życie chorego dziecka.
Komentarz, który przelał czarę goryczy
Choć piłkarz dziś układa sobie życie z obecną żoną Pauliną Rzeźniczak i ich córeczką Antoniną, to przeszłość wciąż nie daje mu spokoju. Pod jednym z jego filmików na TikToku pojawił się komentarz sugerujący, że „zapomniał o zmarłym dziecku”.
Te słowa wyjątkowo mocno poruszyły sportowca, który zdecydował się odpowiedzieć publicznie i bez ogródek.
„Jak można pomyśleć, że można zapomnieć?” – napisał w emocjonalnym wpisie na Facebooku.
W dalszej części posta nie szczędził ostrych słów pod adresem autorki komentarza. Opisał, że jest w szoku, iż matka trójki dzieci może napisać coś tak okrutnego o drugiej osobie, szczególnie w środku nocy.
„Rozpędź się na ścianę” – brutalna odpowiedź piłkarza
Rzeźniczak nie ukrywał frustracji i bólu. Jego reakcja była bezpośrednia i bardzo emocjonalna, co szybko wywołało falę wsparcia od fanów. W słowach skierowanych do internautki znalazło się nawet brutalne:
„Niech pani się rozpędzi na najbliższą ścianę i droga wolna.”
Choć piłkarz przeprosił za ton wypowiedzi, zaznaczył, że są granice, których nie powinno się przekraczać – zwłaszcza w kontekście straty dziecka.
Wsparcie ze strony internautów
Wpis piłkarza poruszył tysiące osób. W komentarzach pojawiła się lawina słów otuchy i zrozumienia, a wielu fanów stanęło murem za sportowcem. Ludzie wyrażali nie tylko współczucie, ale też oburzenie wobec hejterki.
„To Twoja sprawa, co czujesz. Nikt nie ma prawa tego oceniać.”
„Ludzie są zazdrośni i wredni. Żyj swoim życiem i nie oglądaj się na nich.”
„Ta tragedia zostanie z Wami na zawsze – nikt nie ma prawa mówić, jak macie ją przeżywać.”
Granice w sieci – gdzie kończy się opinia, a zaczyna hejt?
Cała sytuacja ponownie otwiera dyskusję na temat hejtu w internecie. Gdzie leży granica między wolnością słowa a emocjonalnym znęcaniem się nad osobą publiczną? Tragedia, jaką przeżyli Jakub i Magdalena, to rana, która nie zniknie nigdy – niezależnie od tego, z kim dziś są i jak wyglądają ich relacje.
Źródło zdjęć: Instagram