"Bardzo często jest to wina..." - Sandra Kubicka przerwała milczenie po stracie dziecka

Sandra Kubicka, znana modelka i celebrytka, po raz pierwszy od tragedii postanowiła publicznie odnieść się do straty ciąży, którą przeżyła niedawno. W emocjonalnym wpisie na Instagramie podzieliła się z fanami swoją historią i refleksjami, pokazując, że nawet w najtrudniejszych momentach można odnaleźć siłę, by mówić otwarcie o cierpieniu.

    W swoim emocjonalnym wpisie celebrytka pokazała intymne zdjęcia: brzuch w zaawansowanej ciąży, szpitalne łóżko i splecione dłonie z partnerem — Aleksandrem Milwiwem-Baronem, który towarzyszył jej w tych trudnych chwilach.

    "W kilka minut z najszczęśliwszej w najgorszy dzień mojego życia... Pękło mi serce... Żegnaj bobasku. Rosłeś w szczęściu i ciszy" – napisała Sandra, poruszając setki tysięcy obserwatorów.

    https://www.instagram.com/p/DO1CIe-CLFy6RSUnjx7YSiqGJTFX4vOOM4Ea-Q0/?img_index=1

    Sandra podkreśliła, że postanowiła przerwać milczenie, ponieważ temat poronienia nadal bywa tematem tabu. Choć sama potrzebuje czasu, by pogodzić się z tym, co się stało, zaznaczyła, że chce w przyszłości poruszyć ten temat w sposób profesjonalny, by pomóc innym kobietom.

    “Dzisiaj jadę też do lekarza na kontrolę — sprawdzić czy wszystko jest okej. To jest dla niektórych bardzo wrażliwy temat. Uwierzcie, że dla mnie też był, natomiast kiedyś porozmawiamy o tym, ale chcę to zrobić bardziej pro. Bardzo dużo kobiet się obwinia za poronienia. Bardzo często jest to wina nie tylko kobiet, ale i plemnika” – zauważyła szczerze.

    Modelka mówi wprost, że stres może być jednym z czynników, który wpływa na przebieg ciąży. Przywołała słowa lekarzy, którzy tłumaczyli jej, że organizm jest niezwykle inteligentny – jeśli coś jest nie tak z płodem, ciało samo podejmuje decyzję o zakończeniu ciąży.

    "Stres też ma bardzo duży wpływ. Każdy lekarz mi to mówi - na Zakyntos, moja pani lekarz tutaj — organizm jest bardzo inteligentny. Jak coś jest nie tak z dzieckiem, z płodem, to organizm to wydala. Ja sobie też tak mówię, że tak miało być, że nie miałam na to wpływu. Powinnam zadbać o siebie i o swoją głowę" – podsumowała.

    Sandra nie ukrywa, że przed nią jeszcze długa droga do odzyskania równowagi, ale najważniejsze teraz jest dla niej zadbanie o zdrowie fizyczne i psychiczne. Zapowiedziała kontrolne wizyty u lekarzy oraz otwartość na rozmowę o stracie w przyszłości, by przełamać społeczne tabu i dać wsparcie innym kobietom.

    Źródło zdjęć: Canva

     

    Udostępnij: