
Trochę ciebie weszło we mnie na zawsze jak trująca skaza.
Trochę ciebie weszło we mnie na zawsze jak trująca skaza.
Nawet z własną przeszłością trudno sobie poradzić bez czyjejś pomocy.
"Prawdziwa optymistka zawsze gotowa jest przyjąć najgorsze, działając jednak tak, jakby mogła osiągnąć to, co najlepsze."
A tamta chwila była tylko jedna.
Wszystkie moje opowieści, rzekł on, ostatecznie są o jednym jedynym: o próbach zdradzonych i odwzajemnionych. Niektórzy nazywają to miłością. My nazywamy to pyknięciem.
Ja tam wyszłabym za siebie bez wahania.
Prawda jest jak przykrótki
koc, pod którym marzną stopy.
Przeszłość harmonizuje.
Tylko ludzie znają pojęcie pomyłki. Natura niczego takiego nie rozumie.
To bardziej przerażające, niż
gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.
Czasem mam wrażenie, ze jesteśmy zasupłani tak, że nie da się tego rozplątać.