Panować można nad tym, co się myśli, ale nie nad ...
Panować można nad tym, co
się myśli, ale nie nad tym, co się czuje.
Zbyt mnie straszyli i teraz
niczym już przestraszyć nie są w stanie.
Zwierzęta nie mają problemu z byciem obecne, więc ta obecność nauczyła mnie bycia obecnym. Człowiek, przecież, jest tylko gościem w domu zwierząt. Myślę, że wiele problemów na świecie zniknęło by, gdyby ludzie zaczęli patrzeć na siebie z tej perspektywy.
Żyjąc, jednocześnie pielęgnujemy w sobie śmierć.
Być może jesteśmy w tym miejscu, gdzie prawda nie zależy od faktycznych dowodów, ale od tych, którzy mają głos i siłę. Tego mi najbardziej brakuje, poczucia, że prawda jest niezależna, bezstronna.
Nie jesteśmy niczym więcej, niż sumą naszych uczuć. Czasami odkrywamy w sobie takie, o których nie mieliśmy pojęcia. Zaskakujemy siebie samych. To co czujemy, definiuje nas, kształtuje, zmusza do działania. Nasze życie jest nieustającym odkrywaniem i eksplorowaniem naszych uczuć.
No cóż, można było zrobić tylko jedno. Zachować się odpowiedzialnie i dojrzale. Czyli ukryć dowody.
Za krótką chwilę pełnego szczęścia płaci się przewlekłym bólem.
Wyspy, których nazwa brzmi "może" są wrogie dla ludzkiego życia.
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie,
jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
I przez sekundę, oni i my, w naszej katastrofie, spojrzeliśmy sobie w oczy.