
Unieście rąbki sukien, drogie panie, wkraczamy do piekieł.
Unieście rąbki sukien, drogie panie, wkraczamy do piekieł.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Nigdy, ale to nigdy nie wolno ci prosić mnie żebym przestał pić.
Znajomość to nie miłość.
Gdy zwierza z ciebie zedra,czleka w tobie zmecza ,na ten czas ujrza ducha i niech przed nim klecza.
To miejsce, gdzie nie potrzeba kart tarota,
by przepowiedzieć przyszłość – patrz ludziom po oczach.
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku.
Czasami trzeba cierpieć,
żeby zrobić to, co trzeba.
Nie masz ochoty żyć na zatłoczonym, ekskluzywnym stałym lądzie, gdzie łokciami trzeba walczyć nawet o haust świeżego powietrza.
Prawdziwe szczęście nie ma przyczyny. Jesteś szczęśliwy bez żadnej racji.
Bańką jest rynek zwyżkujący, na który się nie załapaliśmy