
Nie mogę sobie zdać sprawy, co się ze mną stało, ...
Nie mogę sobie zdać sprawy, co się ze mną stało, czy w istocie jestem nienormalny, czy po prostu zboczyłem z wytkniętej drogi i szaleję (...).
Fale paradoksu rozlewały się po morzu przyczynowości.
Nie mogę się doczekać, aż uczynię Cie miłością mojego śmiertelnego życia.
Tylko jedno ratuje człowieka od szaleństwa: nieświadomość.
Jak tu teraz dalej żyć?
Jak masz dalej trwać?
Gdy to, w co wierzyłeś z cały sił
znienacka się rozpadło w drobny mak.
Dobrzy ludzie często popełniają błędy, gdy popadną w kłopoty i nie wiedzą, jak z nich wybrnąć.
Ale nie w tym rzecz, żeby być bez strachu. To niemożliwe. To nauka, jak kontrolować strach i jak być od niego wolnym, w tym sęk.
To, czego się boję, jest niczym w porównaniu z tym, na co czekam.
Nie potrzebuję niczego od nikogo.
Miał przeczucie, że to znowu jeden z tych dni...tych,które przytrafiają się codziennie.
Gdy nie będziesz miała się
dokąd cofnąć i nie będziesz
widziała drogi przed sobą.
Wtedy — z rozpaczy — odnajdziesz
w sobie siłę i odwagę, by
sięgnąć po marzenia.