
Umierający starzec jest jak płonąca biblioteka.
Umierający starzec jest jak płonąca biblioteka.
Nie ma rzeczy, której nie dałoby się spenetrować.
Archeolog to wymarzony mąż – im kobieta starsza, tym bardziej się nią interesuje.
Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztę udawać.
Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne.
Tylko kiedy wiesz, że twój towarzysz może cię opuścić, doceniasz to, że pozostaje.
Nie po to wyprawiamy się w nieznane, aby spotykać podobnych sobie.
Bo Ty jesteś jak ostatni oddech przed śmiercią, choć dusisz mnie to smakujesz tak słodko.
Bo Ty jesteś jak ostatnia chwila przed śmiercią, choć tak krótko trwasz to zabierasz tak dużo...
Są ludzie, którzy boją się tego, że tracą towar, jednak nie ma nic gorszego niż strata własnego siebie.
Nie lekceważ tego, co widzisz w nocy. W nocy widać lepiej i ostrzej, bo dzień człowieka rozprasza.
Nawet z nugatem można osiągnąć moment całkowitej perfekcji.