
Jego dusza wzbiła się pod niebiosa, by zaraz runąć na ...
Jego dusza wzbiła się pod niebiosa, by zaraz runąć na ziemię.
Ważniejsze jest okazać sobie samemu trochę miłości, niż mieć mężczyznę, który podaruje ci coś w złym kolorze i rozmiarze.
Moje serce krwawi... dość często.
Ludzie często giną, Aleks. Jesteśmy zrobieni z bardzo nietrwałego materiału.
Wiele tracimy wskutek tego,
że przedwcześnie uznajemy coś za stracone.
(...) miało być dobrze, jest jak zwykle.
Tak więc ciężarem jest dla mnie istnienie, życie ohydą, a śmierć wybawieniem!
Nic nie jest już takie samo. Wszystko, co dawniej miało sens, zmienia się.
Czy można żałować rzeczy, która choć niemądra, była piękna?
Ja nie mogę już wytrzymać w tej rzeczywistości. Powiedziałem o tym w Toruniu, podczas wernisażu wystawy Thymos. Żeby nawet dawali mi największe pieniądze, zaszczyty, posady, to ja w kwestii smoleńskiej pozostaję anachronicznym starożytnym Grekiem. Są to po prostu ludzie niedojrzali, którym wydaje się, że jeżeli będą pluć na nasz tradycyjny patriotyzm, to będzie u nas lepiej. Lecz Putin ich nauczy, co jest grane, gdy potłucze im kolejny raz porcelanę.
W tym momencie naprawdę zaliczyłam swój zdrowy rozsądek do rzeczy zaginionych.