To, przed czym uciekacie, w końcu was dopadnie.
To, przed czym uciekacie, w końcu was dopadnie.
Zawsze mi się wydawało, że warunkiem człowieczeństwa jest choćby odrobina współczucia i miłosierdzia.
Żaden problem nie jest zbyt duży, żeby go nie można było pogorszyć biadoleniem.
Ten pocałunek był jak szept, jak najdalszy od krzyku.
Dopiero ze szczytu góry można ocenić rozległość równiny.
(...) lepiej spodziewać się najgorszego, by potem ewentualnie dać się mile zaskoczyć.
Musisz wziąć ster w swoje ręce i wyznaczyć własny kurs i nie zbaczać, bez względu na sztormy,
a kiedy przyjdzie pora, będziesz miał wreszcie szansę sprawdzić siłę swoich żagli i kim naprawdę jesteś!
Lek zapukał do drzwi.
I wiara otworzyła je i nic za drzwiami nie było.
Mogę zadać panu oczywiste pytanie?(...) Skoro Bóg istnieje i są na to niepodważalne dowody, dlaczego dopuścił do Holocaustu? Gdzie wtedy był?(...) Moja odpowiedź brzmi tak: Bóg tam był, Catherine, był i płakał.
W wielu kwestiach się z nimi zgadzałam. Solidaryzowałam się z nimi, ponieważ nie walczyli ani o władzę, ani o bezwartościowy cel - walczyli o wolność. Rozumiałam to i podziwiałam. Zrobiłabym wszystko, żeby im pomóc.
- Czyli jest pan bibliotekarzem.
Starzec spuścił na chwilę wzrok.
- Wolę określenie depozytariusz wiedzy.