Nie stać go na wymyślenie niczego więcej. Żyje opętany obrazem ...
Nie stać go na wymyślenie niczego więcej. Żyje opętany obrazem samego siebie, jaki stworzył na własny użytek.
Wierz, ale wiedz – komu!
Wszystko nosi w sobie zalążek własnego przeciwieństwa.(...)Trzeba wywrzeć nacisk niezbędny do poruszenia kamieni, a one reagują na przyłożoną siłę. To, co ludzie nazywają magią, działa w ten sam sposób. Nikt nie przyzywa gromu z jasnego nieba bez jednoczesnego wypalenia w czymś dziury.
Piękno i brzydota stają się tym samym, gdy zamkniesz oczy.
Przerywa i zaczyna śpiewać cicho:
- All you need is love...
Z każdym dniem rozumiał
coraz lepiej, że ludzie są
zdolni. Zdolni do
wszystkiego.
Jest we mnie coś, co nie do końca odpowiada ogólnie przyjętym normom, zasadzie „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę być interesujący, to zbyt trudne.
[..] I wtedy zrozumiałem ważną rzecz: kobieta jest odzwierciedleniem mężczyzny. Jeśli prawdziwie ją kochasz, stanie się dla ciebie wszystkim.
Od szaleństwa do szaleństwa - takie jest życie!
Miarą dobra jest siła sumienia.
To, że Romeo kochał Julię, nie oznacza, że musiał przepadać za całą jej rodziną.