Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś.

 Dzyń, dzyń, dzyń - przyjdź i zgiń.

 Poranne światło wibrowało w pokoju jak kurz, jak nieznośne przypomnienie o dniu, który był przed nią. Cały długi dzień. Całe życie.

 Jak o czymś myślimy, nadajemy temu moc.

 Woda nadal przybiera. Błogosławieństwo pustyni, przekleństwo oceanu.

 Za późno się cofać - świat istnieje tylko dzięki temu, że zawsze za późno się cofać.

 Agresja jest udziałem słabych. Słabych duchem.

 Odchodzenie jest proste. To cała reszta okazuje się tak cholernie trudna.

 Wypłakałam duszę z ciała ,tak jakbym musiała wypluć z siebie krwawe strzępy wspomnień.

 Bo człowiek nie wie, gdzie się znajduje to,
czego szuka i często unika długo miejsca,
dokąd, dla innych przyczyn wszyscy nas zapraszają.

 Czy urodziłeś się już takim potworem, czy też musiałeś gdzieś pobierać lekcje?