
- Kim chcesz być kiedy dorośniesz?- Jak to kim? Sobą.
- Kim chcesz być kiedy
dorośniesz?- Jak to kim? Sobą.
(...) czuł, że los szczególnie się na niego uwziął. Który młody człowiek (nawet sierota) ma cierpliwość czekać, co czas pokarze, gdy chodzi o miłość?
Miłość nigdy nie jest prosta i rzadko kiedy bezbolesna.
Można by powiedzieć, byli z sobą, lecz nie byli razem, jeśli w ogóle jest to kiedykolwiek możliwe. Nie umiałbym wytłumaczyć, co to znaczy być razem, nie doświadczyłem tego, lecz wydaje mi się, że to coś najtrudniejszego, na co stać nielicznych. Mnie nie było na to stać. W przeciwnym przypadku, niezależnie jak długie związki jedno z drugim łączą, jedno dla drugiego pozostaje do końca życia tajemnicą. I z tą tajemnicą każde osobno umiera.
Agresja jest udziałem słabych. Słabych duchem.
Wiem - przyznał cicho. Ale ja ciągle tu jestem. I wciąż kocham cię jak szalony.
Wieczność to bardzo długo. Więc jeśli już trzeba ją z kimś spędzić, to ja chyba wolałbym z kimś niemożliwym... ale interesującym.
- A ty jak się masz? - spytał Puchatek.
- Nie bardzo się mam - odpowiedział Kłapouchy. - Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał.
Jak nie będziesz pił, to się nie upijesz.
Nie możesz ratować innych, dopóki nie uratujesz siebie.
Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.