
... to była ciągle rana, a ran niezabliźnionych lepiej nie ...
... to była ciągle rana, a ran niezabliźnionych lepiej nie rozdrapywać.
Każdy z nas ma swoją własną rzeczywistość albo nawet kilka i czasem trudno orzec, której należy się trzymać.
Serce bowiem, które szuka, czuje tylko, że mu czegoś brak, lecz gdy coś traci, nie może już żyć bez tego.
Jeżeli zdarzyło ci się kogoś w życiu stracić, to wiesz, że czasami myśląc o takiej osobie, próbujemy sobie wyobrazić, gdzie ona akurat jest i co robi.
Chciałabym, żeby mój cień wstał i szedł obok mnie.
Jeżeli coś jest warte, by to robić, trzeba to robić dobrze.
To straszne urodzić się bez wyobraźni. Ciekawe, czy to leczą?
Zewnętrzne piękno jest dostępne dla każdego, ale piękno prawdziwe płynie z zewnątrz.
Czyż w oczach mam sztylety, że ranię spojrzeniem?
(...)wystarczy trochę obrotności i ogromne pragnienie wiedzy, aby dokonać w życiu wielkich rzeczy.
Ale po tylu latach bycia nikim poczucie, że wreszcie jest się kimś uderza do głowy. Łatwo uzależnić się od tego, że inni traktują cię, jakbyś rzeczywiście była dla nich ważna.