
A miłość? Jeszcze jeden nałóg młodości, ryzykowne gry, oszałamiające stany ...
A miłość? Jeszcze jeden nałóg młodości,
ryzykowne gry, oszałamiające stany nieważkości.
Miłość to nie tylko odczucie, to decyzja. To promyk słońca na drodze do szczęścia. To radość, to pragnienie dopełnienia, ale także to znak zrozumienia, troski i wdzięczności. To najdzikszy ze wszystkich ognisk, które mogą płonąć w sercu człowieka.
Miłość zaczyna się rozwijać dopiero wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą się nam na nic przydać.
Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie
to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się
po prostu zdarza, czasem samo z siebie.
Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to
ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie
jest uczucie, to postawa względem drugiego
człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje.
Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham
swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem:
"Będę kochał właśnie ciebie".
Kobiety najbardziej przywiązują się do mężczyzn, którzy potrafią ich słuchać, okazywać im czułość i doprowadzać je do śmiechu.
Nie jestem idealny, popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię "przepraszam" albo "kocham" mówię serio...
Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy. Nagle patrzę: Jezu, jak on głupio poprawia te włosy.
Świat bez sztuki naraża się na to, że będzie światem zamkniętym na miłość.
Mówi się, że miłość kobiety może zmienić mężczyznę.
Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny.
- Nie jest rzeczą łatwą stworzenie rodziny...
Młodzi ludzie często pytają papieża o to,
jak szczęśliwie żyć w rodzinach. - Chciałbym
zaproponować im trzy postawy, trzy słowa. To
trzy słowa, które mogą wam pomóc, aby przeżyć
życie małżeńskie, w którym występują trudności.
Te trzy słowa to: proszę, przepraszam i dziękuję.