
A miłość? Jeszcze jeden nałóg młodości, ryzykowne gry, oszałamiające stany ...
A miłość? Jeszcze jeden nałóg młodości,
ryzykowne gry, oszałamiające stany nieważkości.
Ja nie kocham słowami. Nie lubię
słów, niektóre są chyba tylko po
to stworzone, żeby je cofać. Między
innymi po to stworzone jest "kocham".
Więzi, które nas łączą są czasami nie do wytłumaczenia. Łączą nas nawet po tym, gdy wydaje się, że powinny się już zerwać. Niektóre więzi opierają się odległości, czasowi, logice. Ponieważ niektóre więzi są po prostu sobie przeznaczone.
Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
Wierzę, ze ostatnie słowo będzie należeć do nieuzbrojonej prawdy i bezwarunkowej miłości.
Dla nieszczęśliwych serce jest astrologiem.
Nigdy nie jest za późno, by poszukać miłości, nigdy nie za wcześnie, by ją znaleźć.
Bardzo cię kocham, ale nigdy nie będę jedną z tych kobiet, które tylko ładnie wyglądają, uwieszone na ramieniu męża. Albo stoją w kuchni przy zlewie. Życie człowieka musi coś znaczyć. Więcej niż gotowanie, sprzątanie i dzieci. W życiu musi być coś więcej. Nie umrę zmywając filiżanki. Mówię serio. Potwierdź, że to rozumiesz.
Owszem, nie zawsze było łatwo.
Bywały kłótnie, ciche dni, przykre sytuacje, chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie, jak bardzo kochasz tę drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu, mimo tego co ludzie powiedzą - Ty nadal chcesz z nią być i wiesz, że tylko z tą jedyną osobą możesz być szczęśliwy tak naprawdę.
Kiedy miłość się kończy, to najlepsze, co możemy zrobić, to pozwolić jej odejść.
Amantium irae amoris integratiokłótnie kochanków umacniają ich miłość.