Nadzieja jest iluzją, marchewką dyndającą na kiju.
Nadzieja jest iluzją, marchewką dyndającą na kiju.
Życie było zbiorem przypadkowych okoliczności i zawiedzionych nadziei...
Gdyby nadzieja była rzeczą konkretną i rzeczywistą, gdyby można było ją dotknąć palcami, przekręcić w dłoni, sprawdzić jej kształt, zapach, wagę - co wtedy poczynilibyśmy z tą nadzieją?
Nadzieja jest jak słońce, które oświetla nasze drogi w ciemności. Nawet kiedy nie ma słońca, wiemy, że jest tam. Nadzieja przynosi ulgę, nawet gdy jesteśmy zrozpaczeni i przegrani.
Nadzieja to nie oznacza zawsze być optymistą. To jest determinacja do walki. To jest wiara w światło nawet wtedy, gdy ciemność jest bliska. To jest umiejętność zobaczenia w przyszłość, znaleźć życie tam, gdzie nic nie rośnie.
Nadzieja to taki stan ducha, który nie zależy od faktów, jest jak droga, na której nie ma jeszcze drogi, a mimo to droga powstaje podczas chodzenia po niej.
Nadzieja jest jak słońce, które jak podróżujemy na zachód, rzuca cień naszych obciążeń za nami.
Nadzieja szuka Dobrej Nowiny.
Nauka bez religii jest kulawa, religia bez nauki jest ślepa. Tak długo, jak istnieją ludzie będącej ofiarą okrutnej niesprawiedliwość, starannie pogrzebanej w różnych zakamarkach świata, tak długo będą istnieć nadzieje na lepszy świat, bo nadzieje te są jedyną drogą do przetrwania człowieczeństwa.
Nadzieja to coś więcej niż optymistyczne przeczucie. To przekonanie, że bez względu na obecne okoliczności, jest coś dobrego czekające nas tuż za rogiem. To umiejętność dostrzegania światła nawet w najgłębszej ciemności.
Gdy nie ma nadziei, można liczyć tylko na siebie. Ale gdy nie ma ciebie, można liczyć tylko na nadzieję. Ta, niestety, jest bardzo niestała. To jest jak pusty worek - nie stoi, jeśli go nie podtrzymasz.