
Najdłuższą i najtrudniejszą pracą, jaką może podjąć człowiek, jest praca ...
Najdłuższą i najtrudniejszą pracą,
jaką może podjąć człowiek, jest praca nad samym sobą.
Są dwa rodzaje światła – promienie słońca oraz światło świecy. Pierwsze pokazuje nam rzeczywistość, drugie tworzy cienie, które intrygują, lecz są złudzeniem, nie ukazują prawdy, ale półcienie i kształt strachu.
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.
Ktoś kiedyś powiedział: "Wielkim człowiekiem jest ten który walczy do końca". I pewnie miał sporo racji. Natomiast ja uważam że każda walka ma swój koniec. Czasami i Ty musisz przestać walczyć. Nie z powodu dumy, lecz z szacunku do samego siebie. Przestań być dla kogoś, zacznij być dla siebie. Doceń siebie za to kim jesteś. Bądź dla siebie dobry. Tak po prostu.
Nie ścigaj człowieka, który postanowił od Ciebie odejść. Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość. On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione. Muzykę, z której nie zdawałaś sobie sprawy. Jego misja jest zakończona. Podziękuj mu i pozwól odejść. On miał tylko poruszyć strunę. Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać.
A wiesz co jest poniżające? Poniżające jest kochać człowieka, który ma Cię za nic.
W samotności człowiek przestaje
się bać czegokolwiek.
Nienawidzę ludzi, którzy
myślą, że są lepsi od innych.
Człowiek, który nie zna ani radości, ani bólu, nie zna niczego. Nie jest mądry, jest martwy. Umierał powolutku zanim się urodził.
To Ty musisz być pewna siebie. Pewna tego, że gdy odwołasz spotkanie on nadal będzie Cię prosił o kolejne, pewna, że jeśli nie odbierzesz telefonu to na następny dzień on nie przestanie dzwonić. A jeśli tak się nie stanie, to co? Bywa. W takim razie nie musisz już nim sobie zawracać głowy, masz więcej czasu dla siebie - a to cholera podstawa! Bo to Twoje życie, nie jego, więc to właśnie TY masz być szczęśliwa i zadowolona z siebie...
Wiem jak ułożyć rysy twarzy,
by smutku nikt nie zauważył.