
I nie wierzę, że nie żyjesz. Musisz żyć, skoro wciąż ...
I nie wierzę, że nie żyjesz. Musisz żyć, skoro wciąż cię czuję.
Czasem spotyka się kogoś nieziemsko pięknego. Potem z nim rozmawiasz i po kilku minutach umierasz z nudów. Ale czasem spotykasz kogoś i myślisz sobie: 'Jest w porządku, może być'. A potem go poznajesz. I jego twarz staje się nimi. Jego osobowość jest na niej wypisana. I staje się czymś nieziemsko pięknym...
Powinniśmy solidaryzować się z własnym losem!
Nie wiem, czy jest gdzieś limit cierpień przypadający na jednego człowieka. Podobno dostajemy ich tyle ile jesteśmy w stanie udźwignąć.
Niezdrowa dusza wymaga zdrowego ciała.
Każdy chce być zrozumiany oprócz artystów, poetów i narkomanów.
A poza tym kim jesteś, żeby być sędzią i sądzić.
Pytanie: "jak późno już" należy do repertuaru naszego codziennego życia. Często stawiamy je sobie sami; czasem - na przykład z racji urodzin czy zakończenia roku - stawiają nam inni.
Wiele się wydarzyło, choć niewiele zmieniło.
Heroizm, powiedział sobie w duchu, sprowadza się do tego, żeby wytrzymać jeszcze minutę.
Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?