Z powodu pożaru, który wybuchł w okolicach chorwackiego Splitu, turyści zaczęli opuszczać miasto. Płomienie dotarły już do niektórych budynków. Straż pożarna intensywnie walczy z rozprzestrzeniającym się ogniem.
Pożar, który wybuchł w okolicach Splitu, wciąż się rozszerza, obejmując lasy i gaje oliwne. Mimo że kilkuset strażaków walczy z ogniem, silne porywy wiatru utrudniają skuteczne działania gaśnicze. Płomienie coraz bardziej zbliżają się do apartamentów wynajmowanych przez turystów, co skłania niektórych z nich do ewakuacji w poszukiwaniu bezpieczniejszych miejsc.
Groźne pożary w okolicach Splitu
Niebezpieczna sytuacja wystąpiła we wsi Żrnovnica. Pożar w tej miejscowości wciąż nie został opanowany i nadal rozprzestrzenia się w jednym z rejonów.
ZOBACZ TAKŻE: Poruszający wpis pogrążonego w żałobie księcia Williama
Na miejscu działa około 160 strażaków, którzy intensywnie walczą z ogniem. Straż pożarna poinformowała, że czeka ich bardzo długa noc, próbując opanować sytuację. Informacje te przekazał portal Dalmacija Danas.
Pożar we wsi Żrnovnica jest nadal aktywny, rozprzestrzenia się w jednym obszarze. Obecnie na miejscu jest ok. 160 strażaków, których czeka bardzo długa noc – czytamy w komunikacie podanym przez lokalne służby
„Sytuacja jest trudna”
Z powodu pożaru zamknięto drogę powiatową łączącą Żrnovicę z Tugare, kierując ruch na adriatycką autostradę na trasie Omisz-Split. Dziennik "Slobodna Dalmacija", relacjonując działania strażaków na miejscu, donosi, że w miarę rozprzestrzeniania się ognia coraz więcej turystów decyduje się na opuszczenie pobliskich apartamentów.
Sytuacja jest trudna, ratujemy dom po domu, a samoloty gaśnicze przestały w nocy nam pomagać. Apelujemy do cywilów, aby schronili się, bo w tej chwili nie są w stanie nam pomagać - powiedział telewizji Nova jeden z dowódców oddziałów strażaków
Zastępy straży pożarnej walczą z żywiołem
Pożar w Chorwacji, który wybuchł w wyniku uderzeń piorunów podczas intensywnych burz, obecnie najbardziej intensywnie szaleje w okolicach Žrnovnicy i Podstrane.
Obie miejscowości znajdują się 15 kilometrów od Splitu, gdzie zapach spalenizny jest wyraźnie wyczuwalny.
W związku z tym coraz więcej turystów decyduje się na wcześniejsze zakończenie wakacji i opuszczenie okolicy.
Aby stawić czoła żywiołowi, na miejsce wysłano strażaków z Zadaru, Splitu i Szybenika, którzy intensywnie pracują nad opanowaniem sytuacji.
Intensywne działania ratownicze są prowadzone w całym regionie, a dym rozprzestrzenił się na znaczną odległość.
Według relacji miejscowych mediów, mieszkańcy sami chwycili za piły łańcuchowe i ścinali drzewa wokół domów, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się pożaru. Mieszkańcy Splitu donoszą, że pozostałości pożaru z dalekiego wschodu przesunęły się na sam zachód od Splitu, a popiół spadł na Meje - relacjonuje Slobodna Dalmacija
Źródło zdjęć: Canva
