
[...] lepiej powiedzieć za mało niż za dużo.
[...] lepiej powiedzieć za mało niż za dużo.
Umarła w samotności i przerażeniu. A ja, choć żywa, byłam samotna i przerażona.
Niebezpieczeństwo jest ciche. Nie usłyszysz, gdy nadleci na szarych piórach.
Każdy dzień, w którym się nie śmiałeś, jest dniem straconym.
Miłość do pracy może być platoniczna. Nazywa się ją wówczas lenistwem.
Ludzie zapominają... muszą, to jedyny sposób, aby mogli dalej funkcjonować.
- Bo ci tak zostanie. [...]
- Słucham?
- Leżysz tam z buzią pomarszczoną jak zużyta chusteczka. Mówią, że jak powieje ostry wiatr, to taka mina może zostać człowiekowi już na zawsze [...] A wtedy przestanę cię kochać.
Wynter wybuchnęła śmiechem.
Najjaśniejsze światło rzuca najmroczniejszy cień.
Skrzypiące wrota wiszą długo.
- Do diabła, mówisz prawdę. Musisz. Masz puls, lecz tylko wampiry mają oczy,
które żarzą się zielenią. To niewiarygodne!
- Cieszy mnie twoja radość.
Każdy gdzieś jest, prawda?