
[...] lepiej powiedzieć za mało niż za dużo.
[...] lepiej powiedzieć za mało niż za dużo.
Nieważne jest miejsce, ale człowiek. Zrób coś ze sobą nie z miejscem.
Odległość jest jak wiatr. Gasi małe płomienie, roznieca te wielkie.
Nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że to już koniec. Nie ma drogi powrotnej. Zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo. Nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo.
Wypowiedziane słowa można wybaczyć, ale nie zapomnieć.
,Pewnego dnia przyjdę do domu, będę rozmyślać nad sobą, użalać się. Przypomnę sobie o tobie i napiszę list oznaczony czerwonym serduszkiem będzie w nim napisane dlaczego to zrobiłam i jak cię mocno kochałam.koperta z serduszkiem będzie leżała na łóżku a obok niego czarna koperta dla rodziców napisze w nim jak bardzo ich kochałam i słowo przepraszam. Zostawię wszystko, pójdę do łazienki z poduszką, mówiąc rodzicą że idę się kąpać, wejdę do wanny, wezmę z kieszeni żyletkę i tabletki, zażyję tabletek i się potnę, zostanę już sama bez żadnych problemów, bez smutku, a na poduszce napis przepraszam z krwi..."
Kto nie dotknął ziemi ni razu, Ten nigdy nie może być w niebie.
Odebrałam radość najbardziej radosnemu człowiekowi na planecie Ziemi.
Kto nie ryzykuje, ten przegrywa dwa razy
Wtedy pozwoliła m odejść. Teraz każdego dnia musi robić to wciąż od nowa, bez końca.
Rozpocznij od początku... a później czytaj, póki nie dotrzesz do końca: wtedy przestań czytać.