
Tak długo opakowywałem się w milczenie, że trudno mi się ...
Tak długo opakowywałem się w milczenie, że trudno mi się rozpakować w słowach.
Człowiek w czerni uciekał przez pustynię, a rewolwerowiec podążał w ślad za nim.
Czasami jest tylko jeden wybór: między akceptacją a obłędem.
Znowu płakałem, niemożliwą
przeszłością pijany.
Ja nie uciekam od problemów, ja je rozwiązuję.
Co za świat, miły Boże, już nawet skurwysyństwo nie popłaca.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
To żaden wstyd przyznać się, że nie zna się odpowiedzi na wszystkie pytania. To żadna ujma pokazać, że popełnia się błędy. Głupotą jest udawać, że wszystko się wie.
Konie, zdaniem Śmierci, nie powinny się uśmiechać. Koń, który się uśmiecha, z pewnością coś knuje.
Są więzienia gorsze od słów.
Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy.