Świecie zaśnij wreszcie, zdrętwiej, zemdlej i nie rań więcej.
Świecie zaśnij
wreszcie, zdrętwiej, zemdlej
i nie rań więcej.
Wiedzieć, że ktoś cierpi pod twoim dachem, to jak czuć swędzenie i nie móc się podrapać.
Bez przerwy pić też się nie da, więc się dokształcam.
Śpiewał, że możemy być tacy, jak oni, jak Romeo i Julia. Innymi słowy - martwi.
Może nie doświadczam twojego dotyku, Noro, ale czuję miłość, jaką mnie darzysz. Ona mnie wypełnia. Jest dla mnie wszystkim.
Kto włada symbolami, włada ludźmi.
W sercu ukochani umierają po trochu, może nie?
Z oceanu błogiej nicości trafiłam wprost na rozpędzoną karuzelę wrażeń.
Nienawiść, zawiść, chciwość i zemsta – wszystko to zamiatano pod dywan, bo „co ludzie powiedzą".
Czemu tracimy tyle czasu na tęsknotę, zamiast po prostu być z naszymi ukochanymi?
Duchy rzadko pojawiają się komuś, kto w nie nie wierzy, a jeśli już to robią, to rzadko są dostrzegane.