25 kwietnia w swoim domu w Nowym Jorku odszedł Harry Belafonte. Był piosenkarzem, aktorem i aktywistą. Przez wiele dekad uchodził za jednego z największych artystów. Choć na swoim koncie miał wiele znanych utworów, to jeden nazywany jest nieśmiertelnym. Piosenkarz zmarł w wieku 96 lat.
Harry Belafonte był uznawany za głos, który rozpropagował karaibską muzykę. Urodził się w Nowym Jorku w 1927 roku. Całe dzieciństwo spędził u swojej babci na Jamajce, a podczas II wojny światowej był żołnierzem amerykańskiej marynarki.
Marzył, aby zostać aktorem i aby móc spełnić to marzenie zaczął grywać w nowojorskich klubach tym samym zbierając pieniądze na aktorską edukację. Okazało się, że jego głos został dostrzeżony i już w 1949 roku podpisał swój pierwszy kontrakt płytowy.
Przełomowy dla niego okazał się album „Calypso” i warto podkreślić, że był to pierwszy krążek na świecie, który w ciągu roku sprzedał się w ponad milionowym nakładzie. Tym samym Belafonte stał się głosem karaibskiej muzyki.
Nie da się ukryć, że jednym z najsłynniejszych utworów jest „Day-O (The Banana Song)”, który został oparty na tradycyjnej jamajskiej piosence ludowej. W późniejszych latach utwór był wykorzystywany przez wielu artystów i w filmowych produkcjach.
Co więcej, Belafonte stał się pierwszym Afroamerykaninem, który zdobył słynną nagrodę Emmy. Na swoim koncie miał także statuetkę Tony oraz dwie nagrody Grammy, a w 2015 roku przyznano mu honorowego Oscara za działalność charytatywną.
Był pomysłodawcą stworzenia piosenki „We Are the World”, której celem było zebranie pieniędzy na pomoc dla głodujących w Afryce. W 2014 roku za swoją działalność charytatywną Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej przyznała mu honorowego Oscara.
Artysta przez większość swojego życia był aktywistą włączającym się w działalność humanitarną. Był przyjacielem Martina Luthera Kinga Jr. Belafonte także włączył się w walkę z apartheidem w RPA. Działał na rzecz praw czarnoskórych mieszkańców Ameryki. Publicznie wypowiadał się przeciwko inwazji Granady i Iraku.
Był trzykrotnie żonaty. Jego pierwszą miłością była Marguerite Mazique Byrd, następnie związał się z Julie Robinson i był także w związku z Pamelą Frank. Miał czwórkę dzieci. Dwie córki ze związku z Byrd i syna i córkę z drugiego małżeństwa z Julie Robinson.
Śmierć Harry’ego Belafonte
O śmierci artysty jako pierwszy poinformował The New York Times, a następnie te smutne wieści potwierdził rzecznik artysty. Przyczyną zgonu Belafonte była zastoinowa niewydolność serca. Artysta odszedł w wieku 96 lat.
Zmarł przełamujący bariery piosenkarz, aktor i aktywista, który stał się główną siłą ruchu na rzecz praw obywatelskich- pisze amerykański magazyn.