Nie żyje gitarzysta legendarnej grupy rockowej Dire Straits, której utwór „Sultans of Swing” znali niemal wszyscy. Jack Sonni zmarł w wieku 68 lat. O śmierci artysty poinformowali muzycy z kapeli.
Kim był Jack Sonni?
Jack Sonni urodził się w 1954 roku w USA. Do zespołu Dire Straits dołączył w latach 70-tych i zastąpił jednego z założycieli kapeli. W 1985 roku wziął udział w nagraniu multiplatynowej płyty „Brothers in Arms”.
W 1985 roku wziął także udział w jednym z najbardziej pamiętnych koncertów Live Aid na londyńskim stadionie Wembley, z którego cały dochód przeznaczony został na ofiary klęski głodowej w Etiopii.
Po koniec lat 80-tych został ojcem dwóch córek i zrezygnował z koncertowania i muzykowania. Zaczął wtedy pracę jako marketingowiec w firmie sprzedającej gitary. Po wielu latach jednak wrócił do koncertowania.W ostatnim czasie występował z zespołem Dire Straits Legacy oraz grupą The Leisure Class.
Największymi przebojami zespołu Dirty Straits są: "Sultans Of Swing", "Money For Nothing", "Brothers In Armas” oraz "Walk Of Life".
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się niepokojące wieści na temat stanu zdrowia muzyka. Muzycy Dire Straits Legacy poinformowali w swoich social mediach, że gitarzysta nie wystąpi na kolejnych koncertach:
Drodzy fani, niestety Jack Sonni nie będzie mógł wziąć udziału w naszych kolejnych koncertach ze względu na problemy zdrowotne. Jack szybko wraca do zdrowia, czekamy na Was! Z wyrazami miłości, rodzina DSL- przekazali we wtorek muzycy z Dire Straits Legacy.
Nie żyje legendarny muzyk!
Niestety, Jack nie wyzdrowiał i zmarł w środę 30 sierpnia 2023. Muzyk odszedł w wieku 68 lat. Informację o jego śmierci przekazali jego koledzy z zespoły DSL:
Nasz ukochany Jack zostawił pustkę w naszym sercu i duszy... Będziemy bardzo za tobą tęsknić, zawsze pozostaniesz z nami – napisali w poście na Facebooku członkowie grupy Dire Straits Legacy.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy fanów, którzy wspominali muzyka:
Nadal pamiętam go na scenie podczas występu na żywo z Dire Straits Legacy, grającego i skaczącego w kowbojskim kapeluszu, a przede wszystkim szczęśliwego i uśmiechniętego. Ta wiadomość bardzo mnie zasmuciła, wyrazy współczucia. Będzie nam Ciebie Jack brakowało – czytamy w jednym z komentarzy.