Franciszek Pieczka to jeden z najbardziej znanych aktorów w Polsce. Na przestrzeni lat jego talent wielokrotnie zaimponował zarówno widzom, jak i krytykom. Co wiadomo o jego karierze i życiu prywatnym?
Franciszek Pieczka: biografia
Z dostępnych źródeł można dowiedzieć się, że Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 roku. Wiadomo również, że pochodzi z Godowa – wsi położonej na Górnym Śląsku. Przyszedł na świat jako najmłodszy z sześciorga rodzeństwa. Co ciekawe, przed wybuchem II wojny światowej imał się różnych prac. Między innymi, był kościelnym organistą, pracował na roli oraz wypasał krowy. Mimo to, od najmłodszych lat interesował się kinem. Pieszo pokonywał kilka kilometrów, aby cieszyć się seansami.
Po zakończeniu wojny, mężczyzna zdecydował się na studia aktorskie. Przez 50 lat był w związku małżeńskim ze swoją żoną Henryką. Kobieta zmarła w 2004 roku. Owocem ich związku jest syn Piotr.
Franciszek Pieczka: kariera aktorska
Pieczka ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Na przestrzeni wieloletniej kariery aktorskiej, mężczyzna był związany z wieloma placówkami teatralnymi. Między innymi, były to Teatr Dolnośląski w Jeleniej Górze, Teatr Ludowy w Nowej Hucie oraz Teatr Powszechny w Warszawie.
Role Franciszka Pieczki, której najbardziej zostały w pamięci widzów to Jańcio Wodnik, Gustlik z serialu Czterej Pancerni, mąż Michałowej w Ranczo, Muller w Ziemi obiecanej oraz Stary Kiemlicz z Potopu. Aktor na swoim koncie ma wiele nagród i pozytywnych opinii krytyków. Nie bez powodu znajduje się w czołówce najlepszych aktorów w Polsce.
Franciszek Pieczka: cytaty
- Kiedy przez trzy sezony nosi się halabardę, traci się kontakt z rzemiosłem i popada w zgorzknienie.
- Polacy zapomnieli, że Ślązacy wywalczyli Śląsk dla Polski sami, kiedy Piłsudski bił się pod Kijowem.
- Rodzice też kochają po swojemu, ale miłość dziadka jest bardzo opiekuńcza.
- Ojciec brał udział we wszystkich powstaniach śląskich, a jego brat był po stronie niemieckiej. To są właśnie te zawiłości, często tragedie tamtych czasów, tamtych terenów.
- Żyję na tym świecie 90 lat i wydaje mi się, że kiedyś nie było takiej eskalacji nienawiści. Dziś każdy uważa siebie za ideał, a drugiego ma za nic.
- Bo ja rzeczywiście te prince polo noszę. To jest tak na wszelki wypadek, wie pani. Jeżeli bufet zawiedzie, to zawsze jak tonący brzytwy chwytam się prince polo.
źródło zdjęcia: wikipedia.pl
