Przed nami majówka, jeden z najbardziej wyczekiwanych okresów w roku, uwielbiany przez Polaków! W tym roku wypada wyjątkowo korzystnie! Jeśli dobrze ją zaplanujemy, możemy zyskać aż 9 dni wolnego. Wiele Polaków planuje wyjazdy w góry lub nad morze. Jak zapowiada się tegoroczna majówka?
Chętnych na majówkowy wyjazd nie brakuje, choć ceny mogą przyprawić o zawrót głowy. Mimo tego na kilka dni przed długim weekendem turyści szturmują pensjonaty i hotele nad morzem i w górach. Niektórzy ze względu na prognozy pogody, decydują się na wyjazd z dnia na dzień. Portal NaTemat postanowił sprawdzić, jak zapowiada się tegoroczna majówka:
Turyści szturmują hotele i pensjonaty: "Pokój na 4 dni? 4400 zł.”W hotelu Gołębiewski w Karpaczu dziennikarze NaTemat usłyszeli, ile kosztuje majówkowy pobyt:
4 noclegi od 29 kwietnia do 3 maja w pokoju dwuosobowym? To ok. 4400 zł. Cały czas przyjmujemy rezerwacje i jest ich coraz więcej. Jest coraz większe zainteresowanie. Bywa, że rezerwacje są na cały tydzień.
Radosław Jęcek burmistrz Karpacza w rozmowie z NaTemat dodaje:
Miejsca noclegowe są zapewnione, liczymy na fajną pogodę i czekamy na przyjazd turystów. Tym bardziej, że jeśli chodzi o rezerwacje na portalach, Karpacz jest na pierwszym miejscu. U nas nastroje są dobre i bardzo dobre. Obłożenie w Karpaczu szacujemy na poziomie 80-90 proc., podejrzewam, że do 100 proc. dobijemy pod koniec tygodnia.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje juror z programu „Dancing with the stars”!
Jest i druga strona medalu „Górale narzekają przed majówką”Jednak można usłyszeć również, że turystów nie ma, a właściciele obiektów noclegowych załamują ręce, bo tak złego sezonu majówkowego jeszcze nie było. Jak pisze Gazeta.pl, szczególnie narzekają na to w jednym rejonie Polski:
Górale narzekają, że choć zbliża się majówka, turyści wykazują mniejsze niż w poprzednich latach zainteresowanie spędzeniem tego czasu na Podhalu.
Jeden z właścicieli pensjonatów w Zakopanem mówi serwisowi:
Straszna bieda, na razie mam rezerwację na jeden pokój z 30. W tamtym roku mieliśmy wszystko sprzedane, a teraz naprawdę nie wiem, co będzie. Jest zdecydowanie mniej telefonów, ludzie pytają, czy da się taniej.