Dziś miała miejsce konferencja prasowa z zastępcą prokuratora generalnego Krzysztofem Sierakiem. Ustalenia prokuratury są szokujące! Wnioski po sekcji zwłok jednoznacznie pozwalają na zmianę zarzutów wobec matki i ojczyma skatowanego Kamilka!
W poniedziałek 8 maja media obiegła informacja o tym, że skatowany przez ojczyma, Kamilek zmarł. Na stronie Górnośląskiego centrum Zdrowia Dziecka pojawił się oficjalny komunikat.
Jest znana przyczyna śmierci 8-letniego KamilkaKamilek zmarł dziś rano. Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nie leczonymi ranami oparzeniowymi.
10 maja przeprowadzono sekcję zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Po niej, na konferencji prasowej, zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak wyjawił szokujące informacje na temat tego, co działo się w domu chłopca nim trafił do szpitala. Potwierdził także, co było przyczyną śmierci dziecka:
Biegli stwierdzili, iż przyczyną śmierci Kamila były rozległe oparzenia ciała, w wyniku których doszło do wstrząsu pooparzeniowego i infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie do niewydolności wielonarządowej. Istnieje bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między obrażeniami ciała a zgonem pokrzywdzonego.
ZOBACZ TAKŻE: Tysiące złotych od ZUS. Nie każdy wie, jakie zdobyć
Skatowany za „zrzucenie telefonu”Sierak wyjawił, że powodem wybuchu agresji ojczyma Dawida B. miało być zrzucenie przez 8-latka telefonu sprawcy ze stołu na podłogę… Zastępca prokuratora mówił:
Kamilek przeżywał piekłoBezsprzecznie ustalono, że 29 marca ojczym Dawid B. siłą zabrał dziecko pod prysznic, rozebrał i polewał je wrzącą wodą. Mężczyzna rzucał też chłopcem na podłogę, uderzał prysznicem, a następnie zabrał do kuchni, gdzie rzucił o rozgrzany piec węglowy.
Zastępca prokuratora opowiadał, że chłopiec był maltretowany już od dłuższego czasu. W domu przeżywał piekło:
Zarzuty dla czterech osóbUstalono, że ojczym od dłuższego czasu znęcał się nad Kamilem, bił go po całym ciele, kopał, rzucał o podłogę, przypalał papierosami.
Do tej pory w sprawie zarzuty usłyszały cztery osoby. Początkowo ojczym Kamilka, Dawid B. został oskarżony o usiłowanie zabójstwa chłopca. Jednak po śmierci dziecka, Zbigniew Ziobro zapowiedział, że zostanie zmieniona kwalifikacja czynu:
Wydałem polecenie, by zmieniono kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem na zabójstwo ośmiolatka z Częstochowy przez ojczyma. Będziemy dążyć do najsurowszego wymiaru kary dla sprawcy.
35-letnia matka Magdalena B. usłyszała zarzuty narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad chłopcem.
W sprawie podejrzane jest także siostra matki i jej mąż. Wujostwo dziecka, Wojciech i Aneta J. usłyszeli zarzuty nieudzielenia chłopcu pomocy.