Rewolucja w sprzedaży rzeczy używanych! Skarbówka bierze na celownik handel w sieci!

Polska wdraża unijną dyrektywę, która oznacza zmiany dla polskich sprzedawców. Dyrektywa Rady (UE) 2021/514 z dnia 22 marca 2021 r. nazywana jest także DAC7. Na co muszą zwrócić uwagę sprzedawcy? Wyjaśniamy, co się zmieni.

    Czym jest DAC7?

    DAC7 to nic innego jak unijna dyrektywa, która wprowadza nowe obowiązki z zakresu wymiany i przekazywania informacji na temat rozliczeń podatkowych. Warto podkreślić, że miała ona obowiązywać od 1 maja 2023 roku, jednak tak się nie stało, a rząd podkreśla, że ustawa już w najbliższym czasie ma trafić do Sejmu.

    DAC7 dotyczy e-handlu i najmu przez internet lokali mieszkalnych, miejsc parkingowych, samochodów i innych środków transportu.

    Przede wszystkim dyrektywa odnosi się do usług w sieci nazywanych marketplace. Nie da się ukryć, że popularność tych platform cały czas wzrasta, a mowa o Allegro, Vinted i OLX.

    Według badania Santander Consumer Banku z platform marketplace korzysta 72 proc. Polaków, najczęściej to Allegro czy OLX - podaje rp.pl.

    Kiedy dyrektywa wejdzie w życie, oznaczać to będzie zmiany dla sprzedawców. Osoby, które wystawiają przedmioty na sprzedaż w sieci, będą musiały raportować wszystkie transakcje dokonywane przez klientów do Urzędu Skarbowego. Przepisy te dotyczą rzeczy używanych.

    Wprowadzenie tego obowiązku ma na celu śledzenie dochodów uzyskiwanych przez sprzedających oraz weryfikowanie czy wywiązują się z konieczności opłacania podatków, a aktywność na portalu nie jest tzw. działalnością bez rejestracji.

    Niemniej jednak, produkty, które są sprzedawane i od chwili nabycia ich minęło co najmniej pół roku, nie będą opodatkowane. Liczy się okres do końca miesiąca, w którym miał miejsce zakup.

    Tym samym, jeśli zdecydowaliśmy się zakupić produkt 24 kwietnia 2023 roku i nie jesteśmy z niego zadowoleni, możemy go sprzedać i najlepiej zrobić to pół roku po dacie jego zakupu. Tylko tak unikniemy konieczności zapłaty podatku dochodowego.

    Użytkownicy powyższych platform sprzedażowych będą musieli przekazywać na bieżąco informacje na temat transakcji w sieci, wraz z wejściem unijnej dyrektywy w życie.

    Przykładowo, jeśli kupiliśmy buty za 500 zł z limitowanej kolekcji, a po tygodniu chcemy je sprzedać za 800 zł, dochód do opodatkowania wyniesie 300 zł. Jednak gdybyśmy te same buty sprzedali po 6 miesiącach liczonych od końca miesiąca zakupu, nie zapłacilibyśmy podatku – tłumaczy Piotr Juszczyk.

    Warto podkreślić, że dokonywanie transakcji raz na jakiś czas nie będzie uznawane za prowadzenie biznesu. Podobnie jest w przypadku platformy Vinted, kiedy chcemy "wymienić" swoją szafę. Wówczas takie porządki nie powinny stwarzać problemów podatkowych.

    ZOBACZ TAKŻE: Będzie podwyżka 500 plus! Wiemy, ile i kiedy!

    Udostępnij: