Od soboty w Krakowie będzie obowiązywała nocna prohibicja! Co to oznacza? Od północy do godziny 5:30 w sklepach i na stacjach benzynowych nie będzie można kupić alkoholu. Zakaz sprzedaży alkoholu dotyczy terenu całego miasta.
Wielkie zmiany w Krakowie. Od 1 lipca, czyli soboty od północy do godziny 5:30 w sklepach i na stacjach benzynowych nie będzie można kupić alkoholu. Zakaz nie obowiązuje barów, restauracji i innych punktów gastronomicznych. Nocna prohibicja, uchwalona jednomyślnie przed radę miasta w maju, będzie obowiązywała od jutra.
Jak pisze portal TVN24:
Dlaczego władze miasta wprowadziły prohibicję?Zakaz dotyczy wszystkich punktów prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Chodzi więc o sklepy, w tym monopolowe, supermarkety, sklepy z produktami specjalistycznymi, np. winiarskie, ale i stacje benzynowe.
Władze miasta Krakowa przygotowując projekt uchwały powołały się m.in. na ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Według radnych w ostatnim czasie pojawiało się wiele skarg mieszkańców, których spokój jest zakłócany przez pijanych klientów sklepów, w tym turystów, szczególnie w centrum Krakowa.
Dariusz Nowak z Urzędu Miasta Krakowa mówi:
Zakaz oznacza, że nie będzie można kupić alkoholu od północy do godz. 5:30 w żadnym sklepie czy na stacji benzynowej. Wyjątkiem są restauracje czyli taka sprzedaż detaliczna, gdzie ludzie alkohol spożywają na miejscu. W pozostałych miejscach alkoholu już nie kupimy.
ZOBACZ TAKŻE: 800 plus tylko dla pracujących! Będą zmiany w świadczeniu?
Co grozi za złamanie zakazu?Naruszenie zakazu podlega przepisom karnym ustawy z dn. 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W efekcie z złamanie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu grozi odebranie koncesji na sprzedaż trunków na okres aż trzech lat.
Nie wszyscy byli za prohibicją w mieścieTen pomysł nie spodobał się wszystkim. Przeciwnicy argumentowali zaś, że małe sklepy w dzielnicach oddalonych od centrum miasta, np. w Nowej Hucie, mogą się utrzymać właśnie dzięki sprzedaży alkoholu.
Zakaz, który będzie obowiązywał na terenie wszystkich dzielnic Krakowa budzi niepokój zwłaszcza wśród właścicieli sklepów całodobowych. Część z nich zgłasza obawy co do funkcjonowania i przyszłych utargów! Obawiają się niższych dochodów oraz redukcji etatów.