Jak informują media, syn Sylwii Peretti, jednej z uczestniczek „Królowych życia” zginął w tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło z piątku na sobotę. Patryk miał zaledwie 23 lata. Policja poinformowała o okolicznościach wypadku, dostępne jest też wideo z miejskiego monitoringu.
Jak informują media, syn Sylwii Peretti, uczestniczki „Królowych życia” zginął w tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło z piątku na sobotę. Patryk miał zaledwie 23 lata.
Rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP poinformował, że podróżujący autem, które dachowało przy moście Dębnickim w Krakowie, zginęli. Były to cztery osoby pomiędzy 20 a 24 rokiem życia.
Dostaliśmy zgłoszenie, że pojazd osobowy z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na nadbrzeże z mostu Dębnickiego i nikt z samochodu nie wychodzi – przekazał w rozmowie z TVN24 młodszy kapitan Hubert Ciepły.
Tragiczną informację potwierdził manager gwiazdy:
Tak, to potwierdzona wiadomość. Dzisiaj o 3 w nocy Patryk jako pasażer samochodu zginął w tragicznych okolicznościach. Jest to tragedia dla Sylwii i dla nas wszystkich. To się zdarzyło dosłownie przed chwilą… Patryk nie kierował, miał doświadczenie. Stracili panowanie nad samochodem. Okoliczności tragedii cały czas są ustalane -powiedział w rozmowie z serwisem Pudelek.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje syn Sylwii Peretti. Syn gwiazdy „Królowych życia” zginął w tragicznym wypadku
Znane są okoliczności wypadku! Jest nagranie z monitoringu
Policja w rozmowie z rmf24.pl skomentowała wypadek samochodowy, w którym zginął syn Sylwii Peretti. Na Facebooku opublikowano nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać tragiczny wypadek!
Potwierdzono, że samochód, którym podróżowało czterech młodych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat zjechał na nadbrzeże przy moście Dębnickim i wylądował na dachu.
Czwórka mężczyzn prawdopodobnie zginęła na miejscu. Od zmarłego kierowcy będzie pobrana krew, która wskaże, czy był trzeźwy, gdy kierował pojazdem – powiedział RMF FM młodszy inspektor Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Policjant dodał:
Przeprowadziliśmy oględziny, ustaliliśmy świadków, pierwszych, którzy znajdowali się w pobliżu miejsca wypadku. Część z nich ruszyła na pomoc ofiarom. Zabezpieczyliśmy uliczny monitoring, na którym widać przejazd samochodu. Będziemy analizować te zapisy monitoringu i inne dowody w sprawie wspólnie z biegłymi z zakresu ruchu drogowego.