19-letnia Mackenzie Shirilla usłyszała wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku samochodowego, w którym zginął jej chłopak oraz kolega. Sąd nie miał litości dla młodej Amerykanki, która o warunkowe zwolnienie będzie mogła ubiegać się dopiero po 15 latach. Jak przyznała sędzina, Mackenzie miała celowo doprowadzić do wypadku, aby zamordować obu pasażerów.
Według sądu to nie mógł być przypadkowy wypadek. Do tragicznych wydarzeń doszło 31 lipca 2022 roku na przedmieściach amerykańskiego miasta Cleveland w stanie Ohio. Wówczas samochód, który prowadziła dziewczyna, wypadł z jezdni i uderzył w budynek. Na miejscu zginęli pasażerowie, czyli 20-letni chłopak skazanej, Dominic Russo oraz 19-letni Davion Flangan.
Jak ustalili śledczy, prowadząca samochód 17-letnia wówczas Shirilla rozpędziła auto do prędkości 160 km/h, po czym dwukrotnie szarpnęła kierownicą, a pojazd wypadł z drogi i uderzył w stojący obok niej budynek. Gdy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, Russo i Flanagan już nie żyli.
W dniu wypadku Mackenzie Shirilla miała zaledwie 17 lat, jednak to nie powstrzymało sądu od najsurowszej kary. Co więcej, uznano, iż z premedytacją doprowadziła do tragedii, gdyż przeczuwała, że jej chłopak chce z nią zerwać. Drugi z pasażerów był przypadkową ofiarą.
Miała cel, z precyzją dokonała egzekucji. Podjęła decyzję o uśmierceniu ich - stwierdził sąd.
Warto także podkreślić, że w chwili zdarzenia policja znalazła przy dziewczynie grzyby halucynogenne.
Dożywocie za spowodowanie wypadku. Zapadł sensacyjny wyrok
21 sierpnia 2023 roku zapadł wyrok. Młoda Amerykanka usłyszała karę dożywotniego pozbawienia wolności, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 15 latach. Sędzina Margaret Russo po zakończonej rozprawie zwróciła się bezpośrednio do oskarżonej i jak przyznała, nie ma wątpliwości, że wypadek to było zaplanowane morderstwo.
Jest w tym pomieszczeniu tylko jedna osoba, która ponosi winę za ból wszystkich obecnych. Tą osobą jesteś ty, Mackenzie. Nikt inny nie jest za to odpowiedzialny. Jej działania były kontrolowane, metodyczne, przemyślane i zamierzone. To nie była brawurowa jazda. To było morderstwo.
19-latka po tych słowach zalała się łzami, a także zwróciła się do rodzin ofiar wypadku.
Jest mi bardzo przykro. Mam nadzieję, że któregoś dnia zdacie sobie sprawę, że nigdy nie zrobiłabym tego celowo.