Nadchodzi załamanie pogody, które może zaskoczyć nas brutalnym pożegnaniem z letnią aurą, która do tej pory nas rozpieszczała. Wrzesień zaskakuje swoim ciepłem, nie brakuje upalnych dni i jest nieustannie słonecznie. Jesienne opady, wiatry i szarość są wciąż nieobecne. Niemniej jednak eksperci ostrzegają, że ta idylla nie potrwa długo.
Wrzesień rozpoczął się niespotykanie przyjemnie. Temperatury utrzymują się na wyjątkowo wysokim poziomie, niebo jest niemal bezchmurne, a opady są rzadkością. Ci, którzy zaplanowali wakacje na początek miesiąca, mogą cieszyć się idealnym czasem na świeżym powietrzu i korzystać z ostatnich ciepłych dni.
Jednak ci, którzy spędzają urlop w drugiej połowie września w naszym kraju, mogą mieć mniej szczęścia.
Eksperci przewidują, że już w nadchodzącą środę, 13 września, zauważalne będą pierwsze oznaki gwałtownego załamania pogody. Burze z opadami deszczu i gradem mogą pojawić się w różnych regionach kraju. Serwis fanipogody.pl podkreśla, że istnieje ryzyko wydania ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami z gradem dla niektórych obszarów.
To jednak nie koniec niespodzianek. Oprócz burz mogą pojawić się także wały szkwałowe, co stanowi szczególnie niebezpieczne zjawisko pogodowe. Burze, jak podają eksperci, mogą pojawić się także w nocy.
Ogólną konsekwencją nadchodzącego załamania pogody będzie znaczący spadek temperatury w całym kraju, a czwartek, 14 września, będzie dniem, w którym ochłodzenie będzie znacznie już odczuwalne.
Temperatury spadną dramatycznie, osiągając około 10-13 stopni Celsjusza, co stanowi znaczący kontrast w porównaniu z niedawnymi dniami, gdy termometry wskazywały blisko 30 stopni Celsjusza.
Jednak ma być to tylko chwilowe ochłodzenie, bo jak podają meteorolodzy, po kilku chłodnych dniach do Polski powinno wrócić ponownie ciepłe powietrze, które przyniesie nam temperaturę godną pełni lata.
W przyszłym tygodniu znów będziemy mogli się cieszyć temperaturą powyżej 25 stopni Celsjusza, natomiast dłuższe ochłodzenie ma nadejść dopiero w ostatnich dniach września.
