W sierpniu 27-letnia Katarzyna urodziła synka przez cesarskie cięcie w szpitalu w Kołobrzegu. Dzień później jej stan na tyle się pogorszył, że trafiła na OIOM. Po miesiącu młoda kobieta zmarła… Jej mąż obwinia szpital i uważa, że doszło do popełnienia błędu lekarskiego. Jego słowa łamią serce: „Odebrali mi najwspanialszą kobietę na świecie”.
Katarzyna i Paweł, ostatnie sześć lat swojego życia spędzili w Szwecji. W 2022 wzięli ślub, a wkrótce potem dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka. Byli bardzo podekscytowani przyszłością i założeniem rodziny.
Latem tego samego roku para zdecydowała się na wizytę w Polsce, gdzie mieli okazję spędzić czas na wakacjach i odwiedzić rodzinę. Niestety, podczas tego pobytu, coś niespodziewanego i dramatycznego stało się w ich życiu. Katarzyna nagle zaczęła doświadczać skurczów porodowych, co spowodowało, że musiała być pilnie przewieziona do szpitala w Kołobrzegu.
Żona dostała krwotoku z dróg rodnych, więc zadzwoniliśmy do lekarza i kazał nam jechać do szpitala - powiedział dziennikarzom "Interwencji" jej mąż Paweł.
W szpitalu, lekarze zdecydowali się na przeprowadzenie cesarskiego cięcia, aby bezpiecznie dostarczyć na świat ich synka.
Mąż zmarłej kobiety obwinia szpitalŻona zaczęła rodzić, o 4:40 przynieśli mi bobasa. I czekałem na żonę. Żona przyjechała uśmiechnięta. Rozmawialiśmy. Dali jej małego, nakarmiła go – opowiadał Paweł.
Niestety już w ciągu kilku kolejnych godzin po porodzie, stan zdrowia Katarzyny znacząco się pogorszył. Młoda kobieta została przewieziona oddział intensywnej terapii. Przez prawie cały miesiąc Katarzyna była hospitalizowana na OIOM-ie, gdzie przeszła aż sześć operacji. Jednak nie udało się uratować jej życia.
Jej mąż obwinia szpital i uważa, że doszło do popełnienia błędu lekarskiego. Mówi, że jak wynika z epikryzy, w trakcie cesarskiego cięcia doszło do przecięcia tętnicy biodrowej i moczowodu.
Jego słowa łamią serce: „Odebrali mi najwspanialszą kobietę na świecie”Nie potrafili zatamować tych krwotoków. Zostały dializowane jej nerki, które przestały funkcjonować (…). Doszło do marskości wątroby, zapalenia płuc i w efekcie zgonu.- w rozmowie z Polsatem mówiła teściowa kobiety.
Kocham Kasię całym sercem, a oni mi ją odebrali. Mieliśmy się cieszyć z narodzin naszego synka, z tego, jak rośnie, jak się zmienia... Odebrali mi najwspanialszą kobietę na świecie - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Pan Paweł.
Do dzisiaj szpital nawet nie przeprosił, nie złożyli kondolencji… - dodaje załamany mężczyzna.