Viki Gabor podczas „Sylwestra z Dwójką” zastąpiła Sylwię Grzeszczak i wraz z Liberem zaśpiewała znaną piosenką „Co z nami będzie?”. Młoda gwiazda zapomniała tekstu, a jej pomyłka odbiła się szerokim echem w mediach. Na artystkę spadła lawina hejtu. Co na temat wpadki młodszej koleżanki myśli Sylwia Grzeszczak? Piosenkarka odniosła się do całej sytuacji.
Wpadka Viki Gabor na Sylwestrze z Dwójką
Sylwester z Dwójką 2023 w Zakopanem z całą pewnością przejdzie do historii. Nie da się ukryć, że tegoroczny koncert wzbudził wiele kontrowersji. Widzowie głośno komentowali sylwestrowe wcielenie Edyty Górniak, która przebrała się za Barbie. Jednak nie tylko kreacja divy wzbudziła oburzenie.
Także występ Viki Gabor, która zastąpiła Sylwię Grzeszczak i wystąpiła z Liberem śpiewając znany utwór „Co z nami będzie?”, stał się tematem medialnych kpin. Przypomnijmy, że młoda gwiazda pomyliła tekst w refrenie piosenki.
Jej wpadka odbiła się szerokim echem w mediach, jednak na szczęście Gabor niezbyt przejęła się krytyką i na swoim profilu na Instagramie krótko nawiązała do niefortunnej sytuacji:
„Buźki dla hejterów. Uwielbiam wasze komentarze, mam z nich taką bekę xD”
ZOBACZ TAKŻE: Viki Gabor skomentowała swoją wpadkę
Sylwia Grzeszak skomentowała wpadkę Viki Gabor
Do wpadki Viki Gabor odniosła się Sylwia Grzeszczak, która w oryginale wykonuje piosenkę „Co z nami będzie?”. Podczas swojej wizyty w radiu Eska była partnerka Libera skomentowała cała sytuację. Grzeszczak stanęła w obronie Gabor i nawiązała do konsekwencji, jakie niesie ze sobą hejt:
To może tak. W dzisiejszym świecie dużo się dzieje, jest dużo zagrożeń, jednak jestem za tym, żeby się wspierać i to jest ważne, żeby się szanować. Niektóre sytuacje mogę spowodować coś w konsekwencjach niedobrego, jesteśmy tylko ludźmi, pewne sytuacje mogę dotykać najczulszych miejsc w organizmie - mówiła Sylwia.
Sylwia zwróciła się z apelem do słuchaczy i widzów, aby w takiej sytuacji, jaka spotkała Viki, wspierać artystów, a nie wytykać im błędy|:
Jestem za tym, żeby wspierać, się nie hejtować! - zaapelowała Grzeszczak.
W pełni zgadzamy się ze słowami Sylwii Grzeszczak!