Iga świątek stoczyła pojedynek o brązowy medal ze Słowaczką Anną Karolina Schmiedlova. Jak poszło naszej reprezentantce?
Iga Świątek szła przez turniej na igrzyskach jak burza. Pokonały swoje rywalki w trzech rundach, a także wygrała ćwierćfinał. Niestety, półfinałowy mecz Igi Świątek z Zheng Qinwen okazał się dla polskiej tenisistki ogromnym rozczarowaniem. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2 na korzyść Chinki, co przekreśliło marzenia Igi o złotym medalu na Olimpiadzie w Paryżu. Przegrana w setach 2:6, 5:7 była bolesnym ciosem, szczególnie że Świątek była jedną z faworytek do zdobycia najwyższego trofeum.
Po zakończeniu meczu, Świątek udzieliła wywiadu Eurosportowi, w którym próbowała opowiedzieć o swojej grze i odczuciach. Niestety, emocje wzięły górę. Podczas rozmowy z reporterem, tenisistka nie wytrzymała napięcia i zaczęła płakać. Wzruszona, nie była w stanie dokończyć wywiadu, co uwidoczniło, jak wielkie znaczenie miała dla niej ta porażka.
Świątek próbowała wytłumaczyć, co poszło nie tak w jej grze. Wspomniała o problemach z bekhendem, który zwykle jest jej mocnym punktem.
"Miałam dziurę na bekhendzie. To jest zazwyczaj moje najmocniejsze uderzenie, a dzisiaj nie byłam dobrze technicznie ustawiona, pewnie też ze względu na napięcie. Graliśmy dzień po dniu, nie było kiedy tego doszlifować. Oczywiście to żadne wytłumaczenie, Zheng doskonale to wykorzystała. No więc... No po prostu... Zawaliłam" – mówiła coraz bardziej rozemocjonowana Świątek.
Podkreśliła również, że brak czasu na regenerację i doszlifowanie techniki mógł wpłynąć na jej dyspozycję. Niemniej jednak, uznała wyższość swojej rywalki, która zagrała świetny mecz, wykorzystując jej słabszy dzień.
Pomimo trudnych chwil, kibice i eksperci wierzyli, że Iga Świątek szybko wróciła do formy w meczu z Anna KAroliną Schmiedlovą wygrała dwa sety (6:2; 6:1) tym samym zdobywajac brąz na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu!
Serdecznie gratulujemy!
