Sytuacja ekologiczna w Polsce ponownie budzi grozę. Kolejna katastrofa związana z masowym śnięciem ryb ma miejsce tym razem na Śląsku, w jeziorze Dzierżno Duże. Już od początku sierpnia służby zmagają się z usuwaniem dziesiątek ton martwych ryb z tego rejonu. Czy to powtórka tragicznych wydarzeń, które dotknęły Odrę w 2022 roku?
- Tony martwych ryb w Odrze! Katastrofa ekologiczna powraca!
- Winowajcą kolejny raz złota alga
- Skala zniszczeń jest niewyobrażalna!
- Walka o powstrzymanie katastrofy
- Niewykorzystana lekcja z przeszłości
Tony martwych ryb w Odrze! Katastrofa ekologiczna powraca!
Wczesne oznaki problemu pojawiły się w sierpniu, kiedy na powierzchni wody zaczęły dryfować martwe ryby, a powietrze wypełnił nieprzyjemny, duszący zapach. Mieszkańcy oraz lokalni wędkarze szybko zdali sobie sprawę, że sytuacja jest poważna. To, co początkowo wyglądało na lokalny incydent, przerodziło się w pełnowymiarowy kryzys ekologiczny. Jezioro Dzierżno Duże, które wcześniej tętniło życiem, teraz jest miejscem tragicznych obrazów, gdzie brzegi zasłane są workami pełnymi śniętych ryb.
Winowajcą kolejny raz złota alga
Kluczowym czynnikiem odpowiedzialnym za śmierć ryb okazała się złota alga – groźny glon uwalniający toksyny szkodliwe dla organizmów wodnych. Złota alga rozwija się najlepiej w wodach zasolonych, a zrzuty kopalniane w regionie stworzyły dla niej idealne warunki do rozkwitu. To ten sam glon, który w 2022 roku doprowadził do katastrofy na Odrze. Obecnie problem ten ponownie pojawia się, wywołując ogromne straty w środowisku.
Skala zniszczeń jest niewyobrażalna!
Od początku kryzysu służby wyłowiły ponad 55 ton martwych ryb z jeziora Dzierżno Duże oraz Kanału Gliwickiego. Najwięcej padłych ryb znaleziono w okolicach plaży w Rzeczycach, gdzie woda i brzegi są teraz przerażającym widokiem. Lokalne społeczności, strażacy, wędkarze oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej pracują nieustannie, starając się opanować sytuację i zapobiec rozprzestrzenianiu się zanieczyszczonej wody.
ZOBACZ TAKŻE: Masz w domu te książki? Mogą być warte majątek!
Walka o powstrzymanie katastrofy
W odpowiedzi na kryzys wprowadzono szereg środków mających na celu ochronę przed dalszymi stratami. Zastosowano bariery zabezpieczające oraz rozpoczęto eksperymentalne dozowanie nadtlenku wodoru do rzeki Kłodnica, aby zahamować rozwój złotej algi. Równocześnie rząd wdrożył procedurę kryzysową i pracuje nad nowelizacją specustawy dotyczącej Odry. Planowane jest także oczyszczenie Kanału Gliwickiego z osadów. Choć pojawiły się rekomendacje dotyczące ograniczenia zrzutów wód kopalnianych, jest to jedynie rozwiązanie tymczasowe. W dłuższej perspektywie konieczne będzie odsalanie wody, co jednak wymaga dużych nakładów finansowych.
Niewykorzystana lekcja z przeszłości
Eksperci od dawna ostrzegali przed ryzykiem związanym z brakiem działań mających na celu ograniczenie zasolenia wód. Już po katastrofie na Odrze w 2022 roku podkreślano, że zrzuty kopalniane stanowią poważne zagrożenie, jednak przez ostatnie dwa lata niewiele zrobiono, by temu zapobiec. Obecna sytuacja na Śląsku pokazuje, jak wysoką cenę płacą lokalne społeczności za zaniedbania w obszarze ochrony środowiska.
Śmierć ryb w rzece Odrze w 2022 r. wyraźnie przypomniała, jak zanieczyszczenie spowodowane przez człowieka, w połączeniu z utratą różnorodności biologicznej i zmianą klimatu może wywołać burzę, która niesie tragiczne konsekwencje dla ludzi, gospodarki i planety. Nie możemy pozwolić, aby podobna katastrofa kiedykolwiek się powtórzyła- skomentował komisarz do spraw środowiska, oceanów i rybołówstwa, Virginijus Sinkevičius, po publikacji unijnego raportu o przyczynach katastrofy.