"Niewiele mi zostało" - Michał Wiśniewski zaskoczył poruszającym wyznaniem

Michał Wiśniewski znów zaskoczył swoją szczerością. Wokalista zespołu Ich Troje, znany z barwnego życia prywatnego i zawodowego, tym razem odsłonił najbardziej intymną stronę siebie. W rozmowie w podcaście „Bliskoznaczni” prowadzonym przez Katarzynę Nosowską i jej syna Mikołaja Krajewskiego, artysta mówił bez filtrów o własnych błędach, samoocenie, szacunku i przemijaniu.

    Michał Wiśniewski od ponad dwóch dekad jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny muzycznej. Jako lider zespołu Ich Troje zdobył nie tylko sławę, ale i rzeszę wiernych fanów. Choć jego życie zawodowe pełne jest sukcesów, to właśnie jego burzliwa historia prywatna wielokrotnie trafiała na pierwsze strony gazet.

    Od kilku lat artysta znalazł jednak stabilizację, w małżeństwie z Polą Wiśniewską, z którą doczekał się dwójki dzieci. Warto dodać, że Michał jest ojcem także czwórki pociech z poprzednich związków, co czyni go tatą sześciorga dzieci.

    Niedawno w mediach znów było o nim głośno, gdy otwarcie wyznał, że poddał się wasektomii. Decyzję tę tłumaczył troską o rodzinę oraz odpowiedzialnością za przyszłość. To szczere wyznanie wywołało szeroką dyskusję.

    Poruszająca rozmowa Michała Wiśniewskiego

    Tym razem Michał Wiśniewski zaskoczył swoich fanów jeszcze bardziej. Pojawił się w podcaście „Bliskoznaczni”, który prowadzą Katarzyna Nosowska i jej syn, Mikołaj Krajewski. Rozmowa szybko przybrała bardzo osobisty charakter i stała się jednym z najbardziej otwartych wywiadów w jego karierze.

    Na pytanie, czy lubi samego siebie, muzyk nie krył emocji.

    Wydaje mi się, że popełniłem w życiu za dużo błędów. Mógłbym zrobić to wielokrotnie lepiej. (…) Robię wszystko, co możliwe, żeby mieć poczucie własnej wartości. Ale jeżeli pytasz mnie konkretnie, czy siebie lubię, nie. Nienawidzę siebie — wyznał artysta.

    W dalszej części rozmowy Wiśniewski przyznał, że w codziennym życiu często funkcjonuje w swego rodzaju „masce”, która pozwala mu przetrwać trudniejsze momenty. Mimo to nie próbuje już na siłę zmieniać siebie.

    Zaakceptowałem siebie takim, jakim jestem. Mało tego, im jestem starszy, tym dochodzę do tego, że właśnie nie chcę się zmieniać. Albo będziecie mnie kochać takim, jakim jestem, czy szanować takim, jakim jestem, bo to przecież nie chodzi o kochanie, szacunek jest dla mnie odrobinę wyżej od miłości, albo nie chcę was znać — mówił w podcaście.

    Podczas szczerej rozmowy Michał podzielił się również swoim spojrzeniem na upływający czas. Podkreślił, że każdy dzień jest darem, którego nie wolno marnować.

    Nie zajmujcie mojej przestrzeni i mojego czasu, bo niewiele mi go zostało. Z założenia, nieważne czy masz 20, czy 55 lat, niewiele ci zostało, bo nie wiesz, czy jutro, czy pojutrze, czy za 30 lat. Więc szanujcie mnie po prostu. Nie będę księciem z bajki dla nikogo. Będę takim niedoskonałym Michałkiem, na którego składa się jego przeszłość, dzieciństwo, ten nastoletni okres, te wszystkie małżeństwa, i zawsze będę ze sobą ciągnął ten bagaż — podsumował artysta.

    Wyznania Michała Wiśniewskiego pokazują, że za blichtrem sceny i popularnością kryje się człowiek, który jak każdy, mierzy się z własnymi demonami i błędami. Jego otwartość poruszyła fanów, a sam artysta po raz kolejny udowodnił, że nie boi się trudnych tematów i rozmów o akceptacji siebie oraz o wzajemnym szacunku.

    Zobacz także: "Błagałem o eutanazję" - Legendarny sportowiec w dramatycznym stanie...

    źródło zdjęć: @bliskoznaczni, @m_wisniewski1972

    Udostępnij: