Na terenie jednego z polskich województw doszło do niepokojącego odkrycia. Służby ratownicze zlokalizowały aż 50 źródeł substancji radioaktywnych na prywatnej posesji, co natychmiast wywołało pilną reakcję odpowiednich służb. W akcji brało udział kilkudziesięciu strażaków, w tym specjalistyczne zespoły zajmujące się ratownictwem chemiczno-ekologicznym.
Znalezione niebezpieczne materiały
Do zdarzenia doszło 6 września, w miejscowości Siedlec, w powiecie wolsztyńskim. Odkrycie składowiska niebezpiecznych substancji na prywatnej posesji zainicjowało działania służb. Na miejsce skierowano specjalistyczne grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Poznania i Leszna, by zidentyfikować skalę zagrożenia.
Jak wyjaśnił młodszy aspirant Martin Halasz z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, kluczowe było szybkie rozpoznanie rodzaju zagrożenia. Dzięki współpracy z policją udało się ustalić, że znalezione materiały są radioaktywne.
Do działań prowadzonych przez policję zadysponowano dwie specjalistyczne grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Poznania i z Leszna po to, żeby sprawdzić i rozpoznać, z jakim zagrożeniem i z jaką skalą zagrożenia mamy do czynienia
Charakterystyka zagrożenia
Odpady były przechowywane w szklanych i plastikowych pojemnikach, a ich skala promieniowania nie stanowiła bezpośredniego zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Ewakuacja nie była konieczna, co potwierdził przedstawiciel wolsztyńskiej policji, Wojciech Adamczyk.
Na szczęście skala tego promieniowania nie jest zbyt wielka i nie powoduje ona zagrożenia bezpośredniego dla osób. Nie było konieczności ewakuowania mieszkańców
Wśród znalezionych substancji znajdował się rad, a także inne materiały, które mogą być używane do produkcji materiałów wybuchowych. Sytuacja została szybko opanowana dzięki zaangażowaniu kilkudziesięciu ratowników, w tym grup specjalistycznych oraz lokalnych jednostek straży pożarnej.
Działania na miejscu zdarzenia
Na miejscu pracowało kilkanaście zastępów straży pożarnej, w tym dwie specjalistyczne grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego oraz zastępy miejscowej straży pożarnej. Operacją kierowała grupa operacyjna Komendy Wojewódzkiej PSP, a całość działań wspierała także policja.
Sytuacja w Siedlcu wywołała niepokój wśród lokalnej społeczności, jednak szybkie działania służb i brak bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia publicznego uspokoiły mieszkańców. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, skąd pochodziły substancje i dlaczego znalazły się na prywatnej posesji, co pozostaje przedmiotem dalszego śledztwa.
Źródło zdjęcia: Canva