Jeden z kandydatów na prezydenta zaskoczył wyborców nietypową propozycją. W swoim programie wyborczym zapowiedział wprowadzenie nowego podatku, który miałby obciążać osoby nieposiadające dzieci. Pomysł wywołał falę kontrowersji i żywe dyskusje w społeczeństwie. Czy taki projekt ma szansę na realizację?
- Propozycja wprowadzenia nowego podatku
- Czy ten pomysł zostanie wprowadzony w życie?
- Podzielone zdania w tej kwestii
- Czym jest „bykowe?”
Propozycja wprowadzenia nowego podatku
Marek Jakubiak, kandydat na prezydenta i przewodniczący Koła Poselskiego Wolni Republikanie, zaproponował wprowadzenie nowego podatku dla singli i osób bezdzietnych.
ZOBACZ TAKŻE: Ważny obowiązek dla właścicieli budynków! Termin tego dokumentu mija 31 stycznia!
W rozmowie na antenie Polsatu przekonywał, że taki krok pomógłby polskiemu systemowi emerytalnemu.
Jego pomysł zakłada, że osoby, które nie mają dzieci, powinny płacić 800 zł miesięcznie, które trafiłyby na wsparcie innych rodzin w formie 800 plus dla dzieci.
Jakubiak uważa, że "bykowe" pomogłoby w rozwiązaniu problemów demograficznych i finansowych kraju.
Bykowe trzeba wprowadzić. Nie ma dzieci. Dlaczego moje dzieci mają finansować kogoś? - powiedział Marek Jakubiak
Czy ten pomysł zostanie wprowadzony w życie?
Pomysł Marka Jakubiaka wydaje się mało realny. Nie ma żadnych przesłanek, by pomysł wprowadzenia podatku dla singli miał szansę na realizację.
W tej chwili nie prowadzi się żadnych prac nad takim podatkiem, a politycy nie zapowiadają, by coś miało się zmienić w tej kwestii. Pomysł nie zyskał szerokiego poparcia wśród decydentów.
Podzielone zdania w tej kwestii
Politycy mają różne zdania na temat pomysłu Marka Jakubiaka.
Marcelina Zawisza z Lewicy określiła go mianem „kary za nieposiadanie dzieci” i nazwała to „okrucieństwem”, podkreślając, że w Polsce są pary, które pragną mieć dzieci, ale nie mogą.
Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej zaznaczyła, że państwo nie powinno zmuszać ludzi do posiadania dzieci.
Z kolei posłanka PiS, Urszula Rusecka, stwierdziła, że warto rozważyć jakieś ulgi dla rodziców lub opodatkowanie osób bezdzietnych.
Jarosław Rzepa z PSL uważa natomiast, że takie rozwiązanie przypomina okresy w naszej historii, które nie były najlepsze.
Czym jest „bykowe?”
W Polsce, po II wojnie światowej, wprowadzono podatek, który obciążał osoby niezamężne, nieżonate oraz bezdzietne.
Został on wprowadzony 1 stycznia 1946 roku i dotyczył wszystkich, którzy skończyli 21. rok życia. Osoby te musiały płacić wyższy podatek niż małżeństwa z dziećmi – o 20% więcej, jeśli ich łączny podatek nie przekraczał 65% podstawy opodatkowania.
Po 1956 roku próg wiekowy dla singli został podniesiony do 25 lat, a podatek pozostawał w mocy aż do 1 stycznia 1973 roku.
Ten system podatkowy, znany jako „bykowe”, budził liczne kontrowersje. Krytykowano go za to, że był niesprawiedliwy i dyskryminował osoby, które nie mogły lub nie chciały mieć dzieci. Wiele osób uważało, że ten podatek jest nie tylko uciążliwy, ale także społecznie nieakceptowalny.
Po długich dyskusjach, „bykowe” zostało zniesione w 1973 roku, co zakończyło jego historię w Polsce.
Wprowadzenie tego podatku miało na celu zwiększenie wpływów do budżetu i zachęcenie obywateli do zakładania rodzin, ale ostatecznie zostało uznane za zbyt kontrowersyjne.
Źródło zdjęć: Canva