Śmierć Jeremiasza „Jeza” Szmigla, znanego z reality show „Warsaw Shore”, wstrząsnęła mediami społecznościowymi. Informacja o jego odejściu pojawiła się w połowie lutego, wywołując ogromne poruszenie wśród fanów i bliskich. Po tygodniu milczenia jego partnerka, Oliwia Dziatkiewicz, postanowiła zabrać głos.
Jez dołączył do obsady „Warsaw Shore” w 2021 roku, występując w kilku sezonach. Po rocznej przerwie powrócił do programu i po raz ostatni pojawił się w 21. edycji, emitowanej jesienią 2024 roku. Jego nagłe odejście było ogromnym szokiem dla widzów i uczestników programu.
Po ogłoszeniu tragicznej wiadomości w sieci zaczęły pojawiać się liczne spekulacje na temat okoliczności jego śmierci. Niektóre informacje okazały się fałszywe, co skłoniło znajomą pary do zdementowania plotek. Kobieta zapewniła, że Oliwia Dziatkiewicz nie miała nic wspólnego z tragicznymi wydarzeniami, a sama potrzebuje czasu, by poradzić sobie z ogromną stratą.
ZOBACZ TAKŻE: Nie żyje uczestnik “Warsaw Shore”!
Po tygodniu ciszy partnerka Jeza postanowiła podzielić się swoimi przeżyciami na Instagramie. W emocjonalnym wpisie opisała swój stan psychiczny i zaapelowała o uszanowanie pamięci ukochanego.
„Wiem, że czekacie na mój głos. Jest mi ciężko, jestem na mocnych lekach i terapii. Nikomu nie życzę takiego bólu, jaki teraz przeżywam po stracie ukochanej osoby” – napisała Oliwia.
Zwróciła także uwagę na problem zdrowia psychicznego, zachęcając do dbania o siebie i swoich bliskich. Wyznała, że Jez zmagał się z ciężką depresją i próbował walczyć z silnymi emocjami.
„Pamiętajcie, że z każdej sytuacji zawsze jest wyjście i nie dajcie swoim demonom przejąć nad sobą kontroli” – zaapelowała do swoich obserwatorów.
Dziatkiewicz poprosiła również internautów o powstrzymanie się od szerzenia nieprawdziwych informacji oraz uszanowanie jej żałoby.
„Bardzo was proszę, dajcie Jezowi odejść w pokoju, na który zasługuje, a mi stanąć na nogi, choć nie wiem, ile zajmie mi to czasu” – dodała.
Słowa Oliwii zwróciły uwagę na poważny problem depresji i zdrowia psychicznego, który nadal jest tematem tabu. Jej apel przypomina, jak ważne jest wsparcie dla osób borykających się z problemami emocjonalnymi i szukanie pomocy w trudnych momentach.
Śmierć Jeza poruszyła nie tylko jego bliskich, ale także fanów programu „Warsaw Shore”, którzy licznie wyrażali swoje kondolencje w mediach społecznościowych. Tragedia ta przypomina, jak cenne jest ludzkie życie i jak istotne jest, by mówić otwarcie o problemach psychicznych.
Źródło zdjęć: Instagram