Tłumy w Zakopanem na majówkę! Prawdziwe oblężenie turystów

Doskonała pogoda i długi weekend sprawiły, że tysiące turystów ruszyły pod Tatry. Zakopane pęka w szwach! Turyści zablokowali drogi, parkingi i szlaki!

Tłumy w sercu Podhala

Tegoroczna majówka w Zakopanem bije wszelkie rekordy popularności. Doskonała pogoda i długi weekend sprawiły, że tysiące turystów ruszyły pod Tatry. Ulice miasta, parkingi i szlaki wypełniły się po brzegi.

Wydaje się, że pół Polski przyjechało do stolicy Tatr— komentują internauci, udostępniając nagrania gigantycznych kolejek.

Zakopiańskie atrakcje, takie jak kolejka na Kasprowy Wierch, szlak do Morskiego Oka czy Gubałówka, przeżywają prawdziwe oblężenie. Czas oczekiwania sięga nawet kilku godzin, a dojazd do popularnych miejsc wiąże się z koniecznością stania w kilometrowych korkach.

Zdjęcie Tłumy w Zakopanem na majówkę! Prawdziwe oblężenie turystów #1

Gwałtowny wzrost rezerwacji i cen

Eksperci z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej potwierdzają: pogoda zrobiła swoje.

Kiedy okazało się, że majówka będzie słoneczna, rezerwacje miejsc noclegowych ruszyły lawinowo — mówi Karol Wagner.

W ciągu zaledwie dwóch dni liczba rezerwacji wzrosła o kilkanaście procent. Obłożenie hoteli i pensjonatów w Zakopanem sięga aż 85 proc., a wiele z nich jest całkowicie zarezerwowanych. To nie koniec — wzrost popytu spowodował także podwyżki cen.

Niektóre obiekty w centrum Zakopanego podniosły ceny nawet o 35 proc. — dodaje Wagner.

Za dwuosobowy pokój ze śniadaniem trzeba zapłacić średnio 300 zł, czyli więcej niż w ubiegłym roku o 5–7 proc.

Kolejka na Kasprowy jak za PRL-u

Wjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch to jedna z największych atrakcji regionu. Podczas tegorocznej majówki kolejka do kasy i wejścia przypominała sceny sprzed dekad. Ludzie stali nawet po kilka godzin, by dostać się na szczyt. Nie brakowało też turystów z dziećmi i osób starszych, które mimo trudnych warunków nie zrezygnowały z planów.

Morskie Oko znów oblężone

Morskie Oko to kolejne miejsce, które w majówkę przyciąga tłumy. Już w piątek rano nie było szans na zdobycie biletu na parking przy drodze do popularnego stawu.

Tradycyjnie oblężone jest Morskie Oko — mówią miejscowi.

Turyści, mimo braku miejsc, zostawiali samochody wzdłuż drogi, narażając się na mandaty i odholowanie pojazdów przez policję.

Gubałówka? Lepiej pieszo

Na Gubałówkę także ustawiły się ogromne kolejki. Choć na szczyt można dojść pieszo, większość turystów wybiera kolejkę. Efekt? Wielogodzinne oczekiwanie i zatłoczona okolica. Mieszkańcy Zakopanego apelują o rozwagę i przypominają, że mniej znane szlaki również oferują piękne widoki — i nie wymagają czekania w tłumie.

Zostaną wprowadzone limity odwiedzających?

Tegoroczna majówka pokazała, jak wielką popularnością cieszą się Tatry, ale także jak wielkim wyzwaniem logistycznym jest nagły najazd turystów. Przeciążone drogi, zatłoczone szlaki i zmęczeni miejscowi to już niestety stały element długich weekendów w Zakopanem.

Jeśli ten trend się utrzyma, będziemy musieli poważnie zastanowić się nad wprowadzeniem limitów odwiedzających— ostrzegają przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Źródło zdjęcia: Canva

Udostępnij: