Watykan znów stał się centrum uwagi całego świata. W czwartek, tuż po godzinie 18:00, z komina Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się biały dym – nieomylny znak, że kardynałowie dokonali wyboru nowego papieża. Dzwony bazyliki św. Piotra rozpoczęły uroczyste bicie, obwieszczając światu: mamy 267. papieża!
- Konklawe po śmierci papieża Franciszka
- Ścisła tajemnica i starożytne procedury
- Kiedy poznamy nazwisko?
Konklawe po śmierci papieża Franciszka
Decyzja zapadła po kilku turach głosowania. W dwóch porannych turach nie udało się osiągnąć wymaganej większości – 89 głosów z 133 możliwych. Jednak popołudniowe obrady przyniosły przełom. Po wspólnym obiedzie kardynałowie ponownie zasiedli w Kaplicy Sykstyńskiej. Wynik pojawił się tuż przed wieczorem.
„To wyjątkowy moment dla Kościoła. Duch Święty wskazał tego, kto ma poprowadzić nas dalej” – powiedział jeden z kardynałów, opuszczając Kaplicę Sykstyńską.
Ścisła tajemnica i starożytne procedury
W trakcie konklawe kardynałowie objęci byli pełnym odcięciem od świata. Zakazano im korzystania z telefonów, internetu czy nawet czytania gazet. Głosowali w tradycyjny sposób – na specjalnych kartach z nadrukiem „Eligo in Summum Pontificem” (Wybieram na papieża).
Po złożeniu głosu każdy z elektorów wypowiadał przysięgę:
„Powołuję na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że mój głos jest dany na tego, który - według woli Bożej - powinien być wybrany.”
Kiedy poznamy nazwisko?
Nowy Ojciec Święty już wkrótce pojawi się w oknie Bazyliki św. Piotra, aby wygłosić pierwsze słowa do wiernych.
Cały świat czeka na to jedno zdanie: „Habemus Papam!” – „Mamy papieża!”.
