Główny Inspektor Farmaceutyczny zawiadomił prokuraturę, po tym jak Doda wyznała publicznie , że wyleczyła Hashimoto “zdrową dietą i suplementami”.
Dorota Rabczewska, znana szerszej publiczności jako Doda, znalazła się w centrum poważnej kontrowersji po tym, jak publicznie ogłosiła, że „wyleczyła” Hashimoto przy pomocy diety i suplementów, całkowicie rezygnując z leczenia farmakologicznego. Choć jej słowa spotkały się z entuzjazmem części fanów, środowisko medyczne reaguje stanowczo: takie praktyki mogą być niebezpieczne i prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
"Nie wzięłam ani jednego leku, postanowiłam wyleczyć się tylko i wyłącznie metodą niekonwencjonalną - a właściwie, moim zdaniem, jedyną skuteczną – czyli bardzo zdrową dietą i suplementami. Po tym, jak zauważyłam rewelacyjne wyniki badań po roku, dwóch, trzech i swoją tarczycę zaleczyłam, zobaczyłam, jak reagowały na leki moje koleżanki, które równolegle miały zdiagnozowaną tę samą chorobę. I wtedy sobie pomyślałam, że to jest ten czas - nie tylko dla piękna, nie tylko dla sylwetki, ale również właśnie dla zdrowia - by stworzyć własne suplementy i pokazać, jak udało mi się wyjść z tej choroby, dla innych, by im pomóc" - mówiła Doda na swoim Instagramie.
Głos w sprawie zabrał Główny Inspektor Farmaceutyczny, Łukasz Pietrzak, który poinformował, że do prokuratury trafiło oficjalne zawiadomienie dotyczące działalności medialnej artystki. Chodzi o promowanie alternatywnego leczenia Hashimoto poprzez własne suplementy, które – zdaniem Dody – miałyby skutecznie zastępować leki.
Pietrzak podkreślił, że sugerowanie porzucenia terapii farmakologicznej na rzecz suplementacji to poważne wprowadzanie pacjentów w błąd. Takie komunikaty, szczególnie gdy pochodzą od osoby o dużym zasięgu medialnym, mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia ludzi.
Dr Szymon Suwała, endokrynolog z Collegium Medicum w Bydgoszczy, zaznacza, że rezygnacja z leczenia farmakologicznego pod wpływem wypowiedzi celebrytów to narastający problem w gabinetach lekarskich. Lekarz podkreśla, że suplementy mogą wchodzić w interakcje z lekami, a źle dobrane składniki – jak np. jod w preparatach Dody – mogą wręcz pogarszać stan zdrowia pacjenta.
Mam w gabinecie wielu pacjentów, którzy przychodzą i mówią, że odstawili leki, bo myśleli, że suplementy pomogą się im wyleczyć. To nasilająca się tendencja, nie ma miesiąca, w którym nie miałbym kilku czy kilkunastu pacjentów, którzy takie próby właśnie podejmowali. Pacjenci zgłaszają się właśnie dlatego, że czują się gorzej - nie w 100 proc., ale to z kolei wynika z faktu, że nie wszystkie rozpoznania chorób tarczycy, w tym choroby Hashimoto są postawione w sposób właściwy.
Dr Damian Parol, dietetyk kliniczny, przeanalizował skład promowanego przez Dodę suplementu i zwrócił uwagę na obecność jodu, który może być szkodliwy dla osób z Hashimoto. Z kolei Michał Janczura z Wirtualnej Polski podkreśla, że obecnie brakuje instytucji, która rzetelnie kontrolowałaby zgodność składu suplementów z opisem na opakowaniu.
Źródło zdjęć: Instagram Dody