Sejm RP przyjął ustawę ustanawiającą nowe święto państwowe – Dzień Pamięci o Polakach, którzy zginęli z rąk OUN-UPA na dawnych Kresach Wschodnich. Decyzja wywołała szerokie zainteresowanie zarówno w kraju, jak i za granicą. Czy 11 lipca będzie dniem wolnym od pracy? Co oznacza to święto dla społeczeństwa i relacji międzynarodowych?
- Sejm jednogłośny. Nowe święto już w kalendarzu
- Czy 11 lipca będzie dniem wolnym od pracy?
- Edukacja zamiast urlopu. W jaki sposób będziemy obchodzić 11 lipca?
- Reakcja Ukrainy. Napięcia dyplomatyczne?
- Politycy: „Ofiary zasługują na pamięć”
Sejm jednogłośny. Nowe święto już w kalendarzu
W głosowaniu, które odbyło się 4 czerwca, zdecydowana większość posłów poparła projekt ustawy zaproponowany przez Polskie Stronnictwo Ludowe. Na 436 głosujących tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Ustawa wprowadza do kalendarza oficjalne święto poświęcone ofiarom tragicznych wydarzeń na Wołyniu i innych regionach Kresów.
Data nie jest przypadkowa. To właśnie 11 lipca 1943 roku doszło do tzw. „krwawej niedzieli”, podczas której oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) przeprowadziły brutalne ataki na około 100 polskich wsi. W ciągu jednego dnia zamordowano blisko 8 tysięcy osób, w tym kobiety, dzieci i starców.
Czy 11 lipca będzie dniem wolnym od pracy?
Choć święto zyskało rangę państwową, nie będzie dniem ustawowo wolnym od pracy. Ustawa przewiduje, że 11 lipca ma służyć przede wszystkim refleksji, edukacji i upamiętnieniu ofiar – bez zakłócania codziennego funkcjonowania społeczeństwa. Urzędy, szkoły i przedsiębiorstwa będą działać tego dnia normalnie.
W Polsce tylko trzy święta państwowe łączą się z dniem wolnym od pracy: Święto Pracy (1 maja), Święto Konstytucji 3 Maja oraz Narodowe Święto Niepodległości (11 listopada). Nowe święto nie zmieni tej listy.
Edukacja zamiast urlopu. W jaki sposób będziemy obchodzić 11 lipca?
W intencji ustawodawców, Dzień Pamięci ma skłaniać do zadumy nad tragiczną historią, ale też być okazją do poznania mniej znanych kart dziejów Polski. Planowane są wydarzenia o charakterze edukacyjnym, wystawy, spotkania z historykami i uroczystości lokalne. Celem jest uczczenie pamięci ofiar i oddanie im należnego hołdu – zwłaszcza tym, którzy nigdy nie doczekali się godnego pochówku.
Reakcja Ukrainy. Napięcia dyplomatyczne?
Uchwalenie nowego święta nie pozostało bez echa na arenie międzynarodowej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy skomentowało decyzję Sejmu jako potencjalnie szkodliwą dla relacji między państwami. W wydanym oświadczeniu zaznaczono, że jednostronne działania mogą utrudniać pojednanie i prowadzić do nieporozumień.
Kijów obawia się, że takie inicjatywy historyczne mogą pogłębić podziały i ożywić bolesne wspomnienia. Podkreślono jednak, że Ukraina nie kwestionuje prawa Polski do czczenia swoich ofiar, apelując jednocześnie o dialog i współpracę historyków.
Politycy: „Ofiary zasługują na pamięć”
Polscy parlamentarzyści podkreślają, że nowa ustawa nie jest wymierzona w kogokolwiek, lecz ma na celu uczczenie niewinnych ofiar.
Ofiary to ofiary – bez względu na narodowość. Naszym obowiązkiem jest pamięć o nich i wsparcie dla ich rodzin – powiedziała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.
11 lipca od teraz będzie przypominać o jednej z najbardziej tragicznych kart w historii Polski. Choć nie będzie to dzień wolny od pracy, stanie się ważnym momentem refleksji i narodowej pamięci.
Źródło zdjęcia: Canva